Mirosław Pisarkiewicz: List z Jerozolimy
„Szanowny Panie! Proszę Pana o pomoc. Podobno tylko Pan zna tu historię. Tak mi odpisali z Instytutu w Warszawie. Ja już słabo pamiętam po polsku. Przepraszam. Niech się Pan nie boi, że ja chcę coś odzyskiwać. Ja chcę tylko wiedzieć, kiedy się urodziłem”.
*
Kilka miesięcy później telefon zrywa mnie rano z łóżka.
– Pan Stanisław ? Pan mojemu bratu znalazł życiorys, a mnie rok urodzenia. Dokumenty rodziny. Szkoda, że bez daty brata. – Słyszę
w słuchawce niepoprawną polszczyznę.
– Ja dzwonię z Israel. Ja bardzo dziękuję.
– A wie Pan, na jaką ulicę Pan dzwoni ? – Pytam
– Wiem. – Odpowiada. – Ja tam mieszkałem przed wojną.
Tyle. I jeszcze podziękowania. „Ja tam mieszkałem przed wojną”. Ja tu mieszkam po wojnie. Tamtego domu już nie ma. Właściwie to nie ma całej pierzei ulicy. Wyburzyli ją Niemcy po wywiezieniu mieszkańców do Chełmna. Chełmna nad Nerem. W czasach stalinowskich postawiono stylizowany budynek. Ale została żydowska nazwa ulicy. Read More