Wielogłos: Czym jest poezja i kto jest poetą?
Zebrała Magdalena Rybak
Julia Hartwig
Podobnie, jak poetą jest nie każdy – nie każdy, kto pisze wiersze – również moje wyobrażenie o poezji nie dotyczy jedynie utworów mających formę poetycką. Poezja ma wymiar szerszy i jej tchnienie pojawia się również w innych dziedzinach, które mają charakter literacki. Myślę na przykład o takim twórcy, jak Fellini, którego uznać można za poetę kina. Odpowiedź na pytanie o istotę poezji jest mi nieznana. Rodzi się ona z pewnością z pewnej szczególnej wrażliwości i z potrzeby wyrażenia w sposób nowy, a więc własny, naszego stosunku do świata i do nas samych w formie wiersza, to jest w formie, która za wiersz może być przez czytelnika uznana.
Anna Piwkowska
Poezja jest oczywiście tajemnicą i jak każdą tajemnicę próbujemy ją zgłębić. To rodzaj żywiołowej mowy, transu i modlitwy jednocześnie. To także język, który, jak mówił Josif Brodski, „wie lepiej”. Mnie osobiście przekonuje ten pomysł, że poeta jest tylko medium, które wsłuchuje się w ten przekaz języka, nie wiedząc dokąd go zaprowadzi pierwszy wers wiersza, natrętne słowo, fraza, która nie chce się od człowieka odczepić. Ale całe to szaleństwo musi być pod kontrolą intelektu. Można tutaj dawać różne definicje. Zarówno metafizyczne: „Ktoś – z dużej litery – dyktuje wiersz” (Anna Achmatowa), albo całkowicie praktyczne: poezja to współczesny język, którym opisujemy współczesny świat (posługując się zarówno nastrojem, jak i rozumem), świat zewnętrzny i wewnętrzny – oba równie zagadkowe. Poezja to także trudny wybór. Bo pisać wiersze to trochę tak jak malować na porcelanie.
Adam Zagajewski
Poezja jest czymś niezdefiniowalnym, im dłużej myślę o jej definicji, tym bardziej się komplikuje. Najlepiej określi poezję wskazanie jej różnych aspektów. Po pierwsze jest w niej coś poznawczego, bo otwiera się na świat zewnętrzny i na świat wewnętrzny autora. Jednak poezja tak naprawdę rozpina się pomiędzy próbą poznania i niemożnością poznania. Na dodatek, oprócz próby i chęci poznania potrzebny, jest jeszcze aspekt ekstatyczny zwany natchnieniem. Te aspekty tworzą funkcje poezji: ekstatyczną, czyli dionizyjską (poezja wzbogaca nasze życie wewnętrzne) oraz sprawozdawczą, co tyczy się poznania danej epoki, ludzi, myśli.
Wszystko zależy od czasów, w których poeta tworzy. W komunizmie od poetów oczekiwano sprawiedliwego osądu świata, wtedy poezja nie mogła poprzestać na funkcji ekstatycznej i zgodnie z oczekiwaniami czytelnika musiała przyjąć funkcje etyczną. W lepszych czasach funkcja etyczna staje się mniej ważna. Wtedy poeta ma dostarczać dreszczy metaforycznych, które Witkacy nazywał „Momentami metafizycznymi”. Bo poeta przede wszystkim jest artystą. Poeta w pewnym sensie wszystko wymyśla. W sztuce nie ma pytania „czy tak naprawdę jest”, bo „naprawdę” w sztuce nie może być zmierzone. Poezja to kondensacja widzenia i języka, prawda zagęszczona, ukryta. Poeta patrzy na świat przez bardzo grube okulary, przez które obraz jest bardzo zniekształcony, ale dzięki tej deformacji może mówić więcej.
Ryszard Krynicki
Im dłużej piszę wiersze, tym trudniej byłoby mi powiedzieć, czym jest poezja. Mógłbym tylko powtórzyć za Wisławą Szymborską:
Niejedna chwiejna odpowiedź
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego
jak zbawiennej poręczy.
Inaczej było, kiedy byłem młodym poetą. Nie wystarczało mi samo układanie wierszy i nieraz próbowałem pisać, co według mnie jest, a co nie jest poezją. Obawiam się jednak, że gdybym zebrał teraz te wypowiedzi, to nieraz mogłyby się one okazać sprzeczne ze sobą. I chwiejne. Niekiedy wydaje mi się, jak wydawało się wielu przede mną (i zapewne wydawać się będzie wielu po mnie), że jest stawianiem elementarnych pytań o istotę istnienia, podobnie jak filozofia i teologia. Tyle tylko że stawia je w swoim własnym języku. I że są to często pytania, na które nie ma odpowiedzi.
Jarosław Mikołajewski
Poezja to mowa bezdomna, sieroca. Mowa, która bierze ze wszystkich języków świata, ale sama nie jest żadnym językiem: jest, w każdym swoim wcieleniu, jednorazową wypowiedzią, która powstaje, kiedy w umyśle poety lub w świecie dzieje się coś poza wszelkim porządkiem.
Poeta to ten, który podczepia się pod mowę bezdomną, sierocą, w chwili, kiedy wszystkie mowy zagospodarowane i uładzone nie wystarczają do wypowiedzenia tego, co wypowiedzieć potrzeba koniecznie. Poezja jest wypowiedzią konieczną, a poeta – człowiekiem zmuszonym do mówienia. Przyciśniętym do muru, by sypał. Tak rozumiem poezję i poetę, ale wiem, że jestem w mniejszości.
Tomasz Różycki
Poezja jest częścią literatury, tą częścią, która ma działanie halucynogenne. Samo napisanie wiersza wymaga wprowadzenia się w odpowiedni nastrój i to powoduje, że nastrój przenosi się na odbiorców. Poezja ma siłę oddziaływania na czytelnika, która nie podlega określeniom technicznym. Tekst równie dobrze może być zapisany wierszem, jak i prozą, i mieć funkcję poetycką. Tekst żyje własnym życiem i przy jego określaniu liczy się efekt, jego działanie, a nie zamierzenie autora. Poetyckość tekstu to umiejętność wyprowadzenia czytelnika gdzieś, lub wprowadzania go w odmienne stany – depresji czy euforii. Są różne definicje poezji: jedni uważają ją za czystą grę językową, inni za natchnienie, dla jednych to forma autoterapii, dla innych rodzaj śnienia, a jeszcze inni twierdzą, że ktoś tę rękę prowadzi. Żadna z tych wersji się nie wyklucza. Moim zdaniem, poezja może być tym wszystkim: z jednej strony, jest to rzut wyboru na osi koncentracji, ale z drugiej strony nie uznaję jej pełnej przypadkowości. Efekty uzyskuję dzięki temu, że kropkę stawiam we właściwym miejscu i używam odpowiedniego słowa. Wierzę, że coś lub ktoś tę rękę prowadzi, nie wiem tylko co i czy to jest dobre czy złe. Zgadzam się też z tym, że jest to forma autoterapii. Poezja to przenoszenie choroby na innych. Poeta to byt wampiryczny. Wiersz powstaje z czarnych literek zapisanych na białym papierze, a energia w nich zawarta działa jak zaklęcia, wprowadza kogoś obcego w innym miejscu na ziemi w podobny stan, w jakim autor ten tekst pisał. Jakby się zarażał wierszem. Poezja nie ma celu utylitarnego, ma przede wszystkim służyć wyzwoleniu uczuć i rozbudzenie zachwytu czy melancholii. W zasadzie powstaje z żalu, że czegoś brak, że nie ma takiego świata, jakiego byśmy chcieli. Ma wzbudzać uczucia, przypominać o nich czy w ogóle uświadamiać, że są i zgodnie z zasadami greckiej tragedii prowadzić do oczyszczenia, katharsis.
Poeta to ktoś, kto pisze wiersze. Kto ich nie pisze, nie jest poetą. A pisać wiersze może każdy i każdy je pisze, a w związku z tym ma prawo do nazywania siebie poetą. W Polsce istnieje mit wieszcza, Miłosz na przykład zawsze był proszony o komentarz do rzeczywistości. Ja, przyznam, że też zawsze czekałem na to, co powie autorytet, jakby w dyskusję włączał się wtedy głos z innego świata. Zatem poeta powinien czasem coś powiedzieć, choć z drugiej strony nie jest to funkcją poety. Poeta powinien po prostu pisać dobre wiersze. Ja jako poeta piszę, gdy wydaje mi się, że mam coś ważnego do powiedzenia o sobie samym i o świecie, i mam przekonanie, że powiem to w sposób ładny. To każe mi pisać.
Dariusz Suska
Kiedy zaczynałem pisać, wydawało mi się, że opowiadam życie. To, co wydarzyło się w rzeczywistości. To, co istnieje. Potem jednak zobaczyłem, że tego życia, które tak pieczołowicie starałem się opisywać, właściwie już nie ma. Że ono natychmiast wymyka się człowiekowi z rąk, ucieka. I jest tak, jakby to, co linijka po linijce starannie się zapisuje, nigdy tak naprawdę się nie wydarzyło. Dlatego dzisiaj myślę, że z czasem literatura (też poezja) nie tyle zastępuje życie, co staje się życiem. Jedynym tak naprawdę, jakie miałem. Z dzieciństwa, z przeszłości nagle nic ci nie zostaje w rękach, tylko papier. Biała kartka. A na niej napisać można wszystko.
Ryszard Kapuściński
Poezja, podobnie jak i reportaż, ma swój prapoczątek w jednym tekście – w literaturze opowiadanej, tak zwanym eposie. Pierwsze opowiadania były poezją, gdyż poezja służy lepszemu zapamiętywaniu. „Odyseja” Homera czy „Eneida” Wergiliusza musiały być jednocześnie poezją, muzyką i sprawozdaniem. Z czasem te dwa gatunki zaczęły się rozdzielać. Obecnie według definicji gatunkowych poezja to rodzaj wypowiedzi całkowicie subiektywnej, zmetaforyzowanej, opartej na wewnętrznych przeżyciach. Poezja wydaje się być bliższa muzyce niż literaturze.
Od autorki: Na początku 2005 roku zaczęłam rozmawiać z poetami. Pomysł (skupienie wokół jednego wiersza) rozwinęłam w cykl, który w połowie roku ruszył na łamach miesięcznika „Zwierciadło”, a następnie ewaluował w formę książki („Rozbiórka – wiersze, rozmowy i portrety 26 poetów”). Z takiego konkretu (badanie okoliczności powstania wiersza) wyłaniały się cienie odpowiedzi na to, czym jest poezja. To sprowokowało mnie do postawienia takiego wielkiego pytania. Na początku 2006 roku kilku spośród moich szacownych rozmówców poprosiłam o próbę znalezienie i podania odpowiedzi. O to one. Zebrane w formę wielogłosu. Wydała mi się naturalna i słuszna, bo niebezpośrednio toczy się nieustannie w wierszach. Ta „dyskusja” na temat poezji długo szukała dla siebie miejsca. W końcu znalazła je w „Wyspie”. Teraz, na początku 2009 roku nie aktualizowałam wypowiedzi (autoryzowanych dwa lata temu). Nie wszyscy mogliby to zrobić, św. Ryszard Kapuściński już nie. Przekazuję to jako dokument stwierdzający stan faktyczny (myśli) z tamtego czasu.