Zbigniew Chojnowski: Moja Nadzieja
Nie potrafię nie wierzyć w Niego. Stworzył
Kwanty, ciała niebieskie, ludzkie, trwogę, człowieka–roślinę.
Bawi się w ciuciubabkę do końca.
Mówił i mówi przez każdą sekundę, każde ziarenko.
A tu ani widu, ani słychu.
Nie odchodzę od wiary, choć mnie porzuciła.
Do łóżka rano w samą porę przychodzi dzień
Przywiązany do ciemności wstęgami świtu.
7 stycznia 2004