20 gru

Piotr Matywiecki: Emaus

Wchodził między ludzi
stawał na drodze każdego spojrzenia.

Nie chciał być zapomniany
nawet przez jedną godzinę
dwóch tysięcy lat!

I chociaż był niewidzialny
to ocieniał twarze:

ludzie
przez ułamek sekundy widzieli
że nie pamiętają bliskich.

Przez chwilę
On był ich pamięcią o wszystkich.
Dopiero później poznawali się.

W sobie
W bliskim człowieku.