Monika Milewska: VIA VENETO
W rzymskiej krypcie kapucynów
na via Veneto
śmierć wydaje się bardzo ludzka
wykonano ją z ludzkiego szkieletu
jej ludzka czaszka patrzy na nas ze sklepienia
bardzo ludzko – bez gniewu
w jednej dłoni ma wagę
którą waży ludzkie losy
wagę wykonano z ludzkich piszczeli
a odważniki z ludzkich kości pacierzowych
aby ludzkie pacierze
mogły przeważyć ludzki los
w drugiej dłoni trzyma kosę
zakrzywioną jak ludzkie żebro
nie wymachuje nią nie straszy nie wygraża
raczej potrząsa łagodnie po ludzku
tak że w całej krypcie słychać
cichy chrzęst memento mori
to ludzkie przesłanie płynie do nas ze sklepienia
o niezwykle bogatej dekoracji
zdobią je kwiaty gałązki oliwne rozety romby
girlandy ludzkich kosteczek
prawdziwie barokowy przepych ludzkiej śmierci
w narożnikach putta
o pustych oczodołach
i skrzydłach skostniałych
nieskorych do lotu
patrzą na nas smutno
w bladym blasku
żyrandoli z ludzkich czaszek
nad ołtarzem w barokowym ferworze
piętrzą się szkielety aniołów
zamiast posągów świętych
szkieleciki Niewiniątek
w dobrze nakrochmalonych
kołnierzykach z dziecięcych łopatek
białych odświętnych i sztywnych
na ołtarzu zaś wzniesionym
na chwałę Boską
z ludzkich kości
łaski wypraszają
relikwie małego palca i trzy zęby trzonowe
na Via Veneto
wszystko jest bardzo ludzkie
także i my
których od dźwigania kamery
poprzez Rzym i życie
zaczynają nagle boleć
po kolei
wszystkie kości