10 lip

Krzysztof Lisowski: Zakole Wisły

za oknem zielony
krzaczek ciągnie niski komin do nieba
młody dym kwietniowego ranka

i zaraz na brzegu tamtej chwili
w zakolu Wisły z dziadkiem tam gdzie
na cmentarzysku mamutów
pan Malczewski miał swoją pracownię

wśród traw i niezapominajek
nad brzegiem rzeki zzuwamy szybko
buty zrzucamy skarpetki i
zanurzamy blade stopy w

nurt który spławia nasze ślady i
zimę do morza
2009