Bogusława Latawiec: Zimorodek
Komu będą śpiewać
złote szyje ostów
gdy czarna lipa zatupie korzeniami
w moim mózgu?
Pytałam – śniąc
A tam tłum pędzący pod ziemią
jak puchy nasion
po kamiennym chłodzie korytarzy
Metro?
I nagle migot
zimorodek wyrwany żywcem
ze śniegu
Mój w skrzydłach stróż
Spadamy tym samym
nie do obliczenia rytmem
dzieciństwo płonie w oczach
jak świeca
rzucona w lód rzeki
Suche szyje ostów
śpiewają na wietrze
Krajkowo, lipiec 2008