20 gru

Robert Mielhorski: Matka. Czytając Emila Reno

Moja matka ma prorocze sny.
Podobnie jak jej matka i podobnie

jak matka jej matki… Długo by wyliczać.
Cały korowód skromnych i pracowitych kobiet

obdarzonych niezwykłym darem i talentem.
Wszystko przewidziane, jedynie do spełnienia.

Śni psujące się zęby…
Chorobę, pieniądze, miłość. Przychodzą

do niej umarli
siadają przy łóżku

i szeptem (jak szumiący strumyk)
opowiadają, a potem ona opowiada.

Czasami zastanawiam się, jak to jest
znać z góry całe życie?

i tylko powolutku
przemierzać ten różaniec dni….

Iść ulicą obcego miasta
i wiedzieć co spotka za rogiem.

Iść tam czy nie iść? Jeśli to konieczne…
Czy można nie iść, skoro się wyśniło, że iść?

Że porzucisz wszystko
co miałeś, czym byłeś.

Pokój z książkami, smak herbaty,
bezsenne noce, drobniutkie łuski światła

kiedy idziesz parkiem, i czujesz radość
bez przyczyny, słyszysz odgłosy zza okna, widzisz

chłopca którym byłeś….
Prawda, że niewiele?

Śnił się tobie Głód, i głód – biały
szkielet ryby na złotym półmisku. Mieniący się

pustynny piasek i spękane wargi. Pragnienie.
Śnił się tobie starzec, którym nie będziesz,

z laską w dłoni i w szarym kapturze.
Chytry błysk w jego oku.