Poezja: Meta Kušar
przekład Katarina Šalamun Biedrzycka i Milosz Biedrzycki
Szeroka pieśń
Różowe chmury bledną ponad lipą.
Kolory w jednej chwili krzepną w noc, żar nie.
Na palenisku płomień,
w korzeniach dawny węgiel żarzy się.
Kiedy czeszę słowa, przeszywa mnie ich prąd.
Obejmuję cię i ledwie udaje mi się zbliżyć.
A co dopiero do Boga! Gdy jestem w lesie,
zaraz jest obiad. Kiedy nad morzem, zaraz zima.
Pożegnanie jest pierwszą gałązką ponownego spotkania.
Skąd wielkoduszność przy zamykaniu drzwi?
W gąszczu nocy zamykamy drzwi.
Dusza zna przebiegły śpiew.
A w nim mądrość i słodycz i iskra języka!
Ten i inne wybrane wiersze Mety Kušar znajdziecie Państwo w numerze 4/2015 “Wyspy”. Zapraszamy do lektury!