15 cze

Gabriela Kurylewicz: Równoległość rzeczy

Starsza pani, jeszcze nie najstarsza
wybiera miejsce na cmentarzu
dla siebie i swojej rodziny.
Starszy pan, jeszcze nie najstarszy
ogląda film o zwierzętach
albo wojenny z Anthonym Quayle.
Pewien młody pan, już nie najmłodszy
otwiera czekoladki i marzy
o rzeczach zdrowych dla mężczyzny.
Czarnobrązowa suczka w białych trampkach
ściąga z szafy książkę, żeby ją zjeść.
Za oknem błoto i ciężki deszcz ze śniegiem —
Naprawdę trudno mi ująć to wszystko
i napisać wiersz
taki, żeby Księżyc zechciał być świadkiem.

XI/XII.2006