W świecie, w którym z dnia na dzień przybywa wielkich arterii otoczonych szczelnymi barierami i dźwiękochłonnymi ekranami, w którym rytm ludzkich kroków ginie w potężnym strumieniu zdarzeń, niełatwo iść własną drogą. Niełatwo dlatego, że trzeba ją po pierwsze wyznaczyć według wewnętrznej, wyrysowanej na własnym planie sumienia, mapie. A to – tutaj mamy drugi powód trudności – wymaga rzeczywistej i najgłębszej moralnie odpowiedzialności i otwartości. Jednocześnie ta własna ścieżka – i tylko ona – prowadzi poprzez las rzeczy drobnych, zdawałoby się błahych, trochę niemodnych, kruchych i wytrąconych z biegu rzeczy wielkich. Lecz czy to nie one właśnie są fundamentem czasu i historii? Więc trzeba to, co kruche odkryć, odsłonić, rozpoznać, bo, mówiąc za Norwidem:
W Muzeum Dama stawa z parasolką
Przed garnkiem takim;
W Sycylii stąpa (choćby była Polką!…),
Nie wiedząc, na kim!.. Read More →