Adam Wiedmann: ***(Aż wreszcie człowiek…)
* * *
Aż wreszcie człowiek siada i czas się sumuje.
Oczywiście nie tylko człowiek, zważywszy, że są w nim
inne istoty żywe i właśnie teraz ma to swoją wagę.
Pies też siada, zwłaszcza na hasło „siad”, jest to dla niego
pewien wysiłek, by tak rzec, umysłowy, człowiek lubi
ten stan skupienia na mordzie swego ulubieńca. Sam
siedzi z dużą przyjemnością, dupa wydaje się stworzona
do tego, by na niej siedzieć, wbrew temu, co twierdzą
specjaliści od kręgosłupa. Czy można kochać każdego? –
myśli człowiek, pies nie ma takich wątpliwości, czy tym się
właśnie różnimy? Psa kochać nie wypada, a miłość do dziecka
jest nagrodą za trudy porodu i ewentualnie zapłodnienia,
zwłaszcza jeśli nie było zbyt przyjemne. Będąc bratem
lub siostrą, można kochać osobę tej samej płci, będąc psem
można być przywiązanym, ale żeby się zaraz wiązać,
to już przesada. Zauważyć siebie w takim
czy innym związku, spruć się i zrobić z siebie sweter,
obdzielać można tylko swoim własnym szczęściem.
Warszawa, 20.9.08