Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki: II. (zdziwiłem się kiedy poeta…)
zdziwiłem się kiedy poeta
powiedział „umierają przeze mnie
wiersze” to był bardzo dobry
autor dlatego nie mogłem nie zaprzeczyć
zaprotestowałem gwałtownie gdy poeta
powiedział „umierają przeze mnie
świerszcze” to był bardzo dobry człowiek
co nigdy nie skrzywdził robaczka
ale czym innym jest odpowiedzialność
za wiersz który w niejednym umyśle
zwłaszcza w chorym umyśle jawi się jako lep
na muchy lub równie prymitywna packa
i czym innym jest odpowiedzialność
za natchnienie które się w ogóle nie jawi
zwłaszcza w chorym umyśle choć lgną
do niego wszystkie muchi nawet takie jak ja