Gabriela Kurylewicz: 8 kwietnia 2005
W Rzymie na Placu Świętego Piotra,
kiedy odchodził Papież Słowianin,
przybywali pielgrzymi wędrowcy
z wszech–świata: ludzie, anioły większe,
anioły mniejsze, moce, zwierzchności,
a gospodarzem był Duch Święty,
wiatr z gór.
Szarpał ornatami, szumiał flagami,
bił w mikrofon, przechodził przez głośnik —
Sancte Paule, ora pro nobis —
Sancte Ioannes — przewracał kartki,
czytał, śpiewał, objaśniał, na koniec
zamknął Księgę i otworzył
Papieżowi przejście z Placu Piotra
na Plac Boga Samego — Jego łąkę
w niebie, haftowaną stokrotkami,
szafranami, po której chodzą
święci, zbójnicy, kozice i niedźwiedzie.
IV.2005