Dawid Majer: Marzec
Marcinowi Sendeckiemu
i Stanisławowi Ciesielczukowi
Minął tydzień odkąd wyrzucono mnie z pracy.
Dział kłamał. Marna wierszówka stracony czas.
Co mi redakcja odrzuciła poszło dalej na tacę.
Zgłosi to kto inny aby opisać językiem mas
w tej samej gazecie. W naszym ogródku
w zmarzniętej ziemi leży czarny tłusty kot.
Kto się upomni o długi dostanie co w wózku.
Tam okruchy chleba po zabawie córki i pot
szybkich spacerów. I wiatr urządza piknik.
Pijemy z Igą kawę wstrzymując czas i bieg.
Przyszli ludzie z gazowni zabrać nam licznik.
Cieszy odwilż. W ogródku kwiat przebił śnieg.
18 marca 2007