15 cze

TEMA. Branko Čegec: ser i oliwki

wieś dragozetići leży na północnozachodnim krańcu wyspy.
tuż obok przystani promu w porozinie.
strome dojście, stłoczone uliczki, domy z tarasami,
kościół i stara włoska szkoła: wielki budynek z wielkimi
rozbitymi oknami, bo w szkole już od dawna się nic nie dzieje.
jedyne miejsce, które oddycha przestrzenią, wypełnione jest pustką.
tak naśladuje opowieść o wyspie, wielkiej i opustoszałej, albo tak się tylko zdaje,
bo ludzie to głównie turyści, którzy pojawiają się i znikają,
a na wyspie zostają tylko ci, którym nigdy donikąd nie udało się uciec.
na wyspie nie oferuje się niczego co z cresu, bo nikt niczego nie produkuje.
oliwki rosną wszędzie wokół, ale olej jest z braču.
owce są wszędzie wokół, ale ser jest z pagu.
tak, jagnięcina: ją się przyrządza na specyficzny sposób. w sosie białym.
dopiero dziś zrozumiałem, że nie znam nikogo z cresu.
ani jednej jedynej osoby. i że dawno temu, jako absolwent
jugoslawistyki wysłałem do cresu podanie o pracę. i że zostałem przyjęty.
i że nigdy wcześniej nie byłem na cresie. i że wpadłem
w okropną panikę. i że wymyśliłem jakieś ohydne kłamstwo. i że
nigdy nawet nie pojechałem zobaczyć, co to była za praca.
i że nigdy później nie próbowałem szukać pracy w szkole,
bo mogliby mnie znowu przyjąć, a to znaczy, że byłbym w tarapatach,
ciężkich tarapatach, bo i jakieś inne miasto mogło by być
opuszczone i smutne, jak cres w listopadzie.
ależ, człowiecze, wyspa jest przepiękna, pewnie nawet ładniejsza
niż teraz, gdy hordy włochów i słoweńców,
chorwatów, francuzów, niemców węszą w każdej dziurze,
rozgrzebują każde owcze gówno, zaglądają za każdą firankę,
i odchodzą nic nie widząc: odchodzą bez zapachu w nosie i smaku na ustach,
bo jedli ćevapčicie z cebulą
i kotlety mielone, i pili piwo laškie lub ożujskie
mocząc kluchowate tyłki w krystalicznej wodzie kamienistych zatoczek.
wieś dragozetići leży na północnozachodnim krańcu wyspy.
tuż obok przystani promu w porozinie.
strome dojście, stłoczone uliczki, domy z tarasami,
kościół i stara włoska szkoła: wielki budynek z wielkimi
rozbitymi oknami, bo w szkole już od dawna się nic nie dzieje.
jedyne miejsce, które oddycha przestrzenią, wypełnione jest pustką.
2004–08–09
Przełożyła Barbara Kramar