08 lip

Nowe nazwiska. Marcin Chruściel: Nowomowa

I
W niektórych snach matki
rozwieszają dzieci na sznurkach
jak ociekającą pościel.
Zaraz po nich odsuwam się
od ciebie. Gdyby nie światło
księżyca w szklance wody,
czułbym się połknięty
jak pigułka w przedsionku,
w ciepłej dłoni.

II
Moja nowomowa — pornografia
słów, negliż poschniętych liści przed
domem i bezwstydnie śpiący śnieg
z wytwornicy, w którym
obtoczyliśmy nasze głowy.
W kolejnym wspomnieniu
chronologię mąci oniryczny szept.

III
Papierówki pochłaniają sierpniowe
słońce jak my napoje z cierpkich
winogron. Siedzimy pod altaną
jabłoni i drżą nam palce;
dobrze wiem, że od wczoraj
do jutra musi minąć kilka minut
godzin, miesięcy. Może
wierszy.