Monika Milewska: MOJE KAPELUSZE
Założyłam ptasie gniazdo
i noc rozświetliła się stubarwnym śpiewem
założyłam ogród
i tysiąc motyli wiruje nade mną
założyłam okręt z rozpostartym żaglem
i każdy port staje przede mną otworem
szukam ich po całym świecie
tak jak szuka się metafor
to znaczy: nie szukam
znajdują się same
wprost na mojej głowie
w sklepowym zwierciadle
doskonale zrymowane ze mną
zdejmuję je dopiero w domu
gdzie stadami obsiadają moje półki szafy lampy radia
i złote pudła w których trzymam
ich najrzadsze wymarłe gatunki
z wysoka wciąż zerkają na moją głowę
w głębi ronda snują się marzenia
o balu jak za dawnych lat
a jeśli zabraknie głowy?
jeśli zabraknie balów?
czy zerwą się wszystkie do lotu
z furkotem woalek i piór?
odfruną w lepsze czasy
w lepsze wieki
daleko daleko temu?
ktoś może wtedy zobaczy zadzierając głowę
klucz barwnych kapeluszy
frunących w niebo
nad stalowym miastem