Michał Jagiełło: Z plecaka
Dopasowany aż do granic nieprzekraczalnego,
wygodny w ucieczce przed udomowieniem,
lojalny — nie rozpowiada górom o twojej wielo–
krotności. Pojemny — bo tyle progów gruzu potu
skowytu prze–rażenia, że nie udźwigniesz.
Kto tu kogo nosi?