Justyna Kasperek: Czaso – Pejzaże
Jerzy Jarniewicz, Na dzień dzisiejszy i chwilę obecną. Biuro Literackie, Wrocław 2012.
Myśląc o czasie, konieczne jest spojrzenie wielopłaszczyznowe. Jego tak zwany bieg obejmuje bowiem zarówno doznania jednostki, pojedyncze zdarzenia budujące obecność człowieka na Ziemi, jak i otaczającą, obojętną na ludzkie losy zewnętrzność.
Obie te, przenikające się wzajemnie przestrzenie odnajdziemy w zbiorze wierszy Na dzień dzisiejszy i chwilę obecną Jerzego Jarniewicza. Poeta obok tekstów relacjonujących zdarzenia historyczne, dotyczących istnienia świata, umieścił ludzkie, intymne działania. Życie, ukazane w tych utworach, to zbiór chwil w różnych odcieniach tęczy (i nie tylko), bardziej lub mniej przemyślanych decyzji oraz ludzi, którzy kierują na właściwe tory lub wręcz przeciwnie. Człowiek istnieje wśród otaczających go obcych, nieznanych bytów. Mimowolnie jest świadkiem tworzenia historii, jednocześnie kreując własną mikro-rzeczywistość, tym samym nieustannie potwierdzając swą obecność.
Czas obejmujący pojedyncze zdarzenia zakreśla zahaczające o siebie kręgi. Przeszłość – teraźniejszość – przyszłość, niczym pojedyncze elementy spirali, kreślą kolejne etapy egzystencji. Motyw ten odnajdziemy w wielu tekstach zamieszczonych w zbiorze Jerzego Jarniewicza. Różnice poszczególnych czasowych przestrzeni dotyczą detali, pojedynczych czynników bytu. Istota pozostaje niezmienna.
Gdybym patrzył na niego wzrokiem
czterdzieści lat młodszym, chłopiec
miałby mundurek, na ramieniu tarczę
Spiralo
Współczesne obrazy przywołują wspomnienia. Przeszłość, poprzez elementy obecne tu i teraz, przenika teraźniejszość. Przeciska się poprzez rejestrowane obserwacje, by zaistnieć ponownie, zachowując jednocześnie swą odrębność i unikatowość. Reakcje na wydarzenia zewnętrzne dotyczą odnotowywania pojedynczych faktów, newsów – nigdy jednak nie obejmują zrozumienia tego, co właściwie się stało. Mimo wszystko, ponad wszystko, życie trwa (przerażająco) nadal, obejmując pojedyncze egzystencje lub pomimo ich. W obcowaniu z zewnętrznością zazwyczaj dostępny jest jedynie ogólny rysunek, bez świadomości, czy chęci rozpoznania istnienia kolejnych warstw. W procesie poznania drugiej osoby dominuje zaś czekanie aż rozkwitnie i objawi się w całej głębi i okazałości.
Poezja Jerzego Jarniewicza wkomponowuje ludzkie relacje w czaso-przestrzenny gobelin. Przedmioty nie tylko towarzyszą obecności jednostki, ale również stanowią element perspektywy oraz kompozycji krajobrazu człowieka. Zniknięcie postaci nie jest jednoznaczne z jej odejściem. Obecność potwierdzają pozostawione naczynia, zapach, nieprzebrzmiałe opowieści (rozmowy), zapadłe w pamięci obrazy. Wszystkie te elementy przedłużają minioną chwilę (o kolejną).
Czas nam się wymyka,
z czasem wymykają się miejsca (…)
Z archiwum kinematografii
Czas jest nieuchwytny i ulotny w podobnym stopniu jak obecność człowieka w miejscu, do którego (w niemal dosłownym znaczeniu) należy. W nagromadzeniu sprzętów codziennego użytku: krzesło, stół, łóżko, czasem dywan lub jakiś chodnik – można odnaleźć wszystko, co pozostaje po ludzkiej obecności (oprócz ludzkości). Pokoje przywołują skojarzenie pomieszczeń ze starożytnych piramid. Zawierają to, co konieczne do życia (oprócz życia).
Częstym motywem zamieszczonych tu utworów jest podróż. Ciągłe przemieszczanie się, zmiana miejsc, ruch – to czynniki dodatkowo uwypuklające poczucie upływu czasu, przemijania. Punkty docelowe są wypełniane poprzez zdarzenia, emocje, kontakty pojedynczego – osobistego, ludzkiego – bytu, w opozycji do istnień pozostałych obiektów. Czas intymny, obejmujący przestrzeń osobniczą został przeciwstawiony wieczności zewnętrznego świata. Teksty zawarte w zbiorze Na dzień dzisiejszy i chwilę obecną rejestrują poszczególne elementy rzeczywistości. Osoba mówiąca przygląda się otaczającemu światu – podejmuje działania, po czym łapie oddech, by zachować dystans. By uratować swoją immanentną przestrzeń, krajobraz bliższych bądź dalszych relacji, za które jest odpowiedzialna. Terminy ja – tu – teraz przenikają się nawzajem, budując niepowtarzalny krajobraz. Pobyt jednostki na Ziemi jest chwilą, która dla człowieka oznacza wieczność. Jedyną i niepowtarzalną. Bywa, że wystarczy chwila, by zniszczyć osobistą, prywatną wieczność. To chyba jeden z najpotężniejszych oksymoronów ludzkiej egzystencji, o istnieniu którego bohater wierszy ma świadomość. Jego życie toczy się rytmem, nad którym w pełni panuje, podczas gdy zewnętrzność wpada w szalony pęd. Niezrozumiały i niejednokrotnie trudny do zaakceptowania. Stąd czasoprzestrzeń bohatera wierszy jest odrębna wobec wydarzeń historyczno-twórczych. Taka postawa oznacza życie pod prąd (bo przecież nie zgodnie z rytmem).
Jeśli poprzez analizowanie literatury można rozumieć spacer po zakamarkach ludzkiego umysłu, odkrywanie najtajniejszych myśli, poznawanie czyjegoś sposobu spostrzegania i oceniania rzeczywistości, to krajobrazy ukazane w zbiorze Na dzień dzisiejszy i chwilę obecną Jerzego Jarniewicza są niezwykłym przekazem. Nie przytłaczają czytelnika wiedzą, nie ograniczają narzuconym rozumiem. Nie zmienia to jednak faktu, że prezentowane tajemnicze, niezbadane jak dotąd czasoprzestrzenie jednocześnie fascynują.