Julia Fiedorczuk: Dobranoc
bo gęstnieją dźwięki.
soczyste szepty w liściach szczupłych brzóz.
ciemne się zbiera w zagłębieniach ciała,
nas porasta,
nam odejmuje słowa ku uciesze dłoni.
bo żywe tłoczy się w parterze i węszy.
głodne.
czas małych myśliwych o porożach w kształcie gałęzi.
ciemne nas wypełnia aż po marginesy.
jeż upolował żuka.
żaba upolowała ważkę.
là la la là la là la,
là la la la la là la là la:
na wyciągnięcie ręki
ciemna strona rzeki.