15 wrz

Jakub Ekier: nocą na kuchennym krześle

teraz jest za dwanaście czwarta
cisza na przestrzał kończę z wierszami
kończę ta ich garść przez lata
ale

idziesz ze snu
wstaję chwilę są dwa ciepła w jednym lustrze
wracasz
i dalej kończę z wierszami

w oknie Maćków ciągle światło ślęczą
teraz jest siedem po wpół do szóstej

kończę ta ich garść przez lata
za wolno pisałem za wolno mówiłem
od dziecka mam za płytki oddech
ale

mam
oddech

oddech

pod prawym niebem
horyzont i trzy zielone dźwigi
pod lewym niebem
ranek na wszystkich piętrach wyświetla firanki
a pośrodku na krześle
nieruchomo

kończę z wierszami
i nie kończę nie zaczynam

teraz jest