Dawid Majer: Cotton club
Wszystko co puste opłaca się próżnym,
i próżnym zarabia na wieczne nieoddanie,
dlatego nie zakłócaj rozkładu jazdy
pozwól uciec nocnym autobusom,
spójrz jak obrastają w dym gesty i spojrzenia,
bo kiedy tak mówią od rzeczy przechodzą
do rzeczy – to jest twój ruch teraz ty
rozbijasz – wściekłe psy jak jeden mąż stoją
przy krwawej mary, a tu, niżej, choć
zespół zszedł ze sceny jest tancerka,
co zabiera szkło które nas jednoczy
jak ta czarna bila z cyfrą wieczność,
przez pełen księżyc kwidzyńskie porto
wbijana wciąż do niewłaściwych dziur
2003