15 mar

ANNA PIWKOWSKA: WSPANIAŁE NARTY GRANATOWE OKNA

Pytam, jak tam na nartach?
I zaraz o tym, że zimą park jest piękny,
a gile i sikorki
w południe wiszące na drzewach jak kolorowe owoce
nocą układają się do snu
na ciepłym dachu oranżerii.
Narty były wspaniałe, mówisz.
Wspaniałe? Ale co to właściwie znaczy?
Czy tak wspaniałe jak granatowe okna
kiedy zapada zmierzch, a słońce, którego już nie widać,
zostawia jeszcze refleksy na śniegu?
Jak to jest kiedy jesteśmy, ale nie jesteśmy razem?
A jeżeli razem, to czy chociaż raz na minutę widzimy tak samo?
Wspaniałe narty, granatowe okna?

Nieborów, styczeń 2006