23 sie

Piotr Wojciechowski: Amir i ludzie tragiczni

Amir ma 17 lat i czuje się mężczyzną. Jest wyznawcą Islamu, szyitą. Pochodzi z dużej patriarchalnej rodziny mieszkającej od pokoleń w Isfahanie, starym i pięknym mieście. Perskim – czyli irańskim. Ojciec Amira ma warsztat, reperuje samochody, także rowery, duży zarobek przynosi mu handel rowerami.
Teraz Amir wędruje swoją miniaturową trójkołową ciężarówką przez okolicę słonych jezior na pograniczu Iranu i Iraku. Wiezie do Palestyny dwoje młodych Polaków, rodzeństwo, piętnastoletniego brata i trzynastoletnią siostrę. Ci Polacy stracili rodziców na Syberii, a to co tam przeszli, sprawiło, że stali się przedwcześnie dojrzali. Ich ojciec był oficerem, wychowali się w duchu patriotycznym, w tradycyjnym katolickim domu. Amir widzi w trzynastoletniej dziewczynie kobietę, pociągającą kobietę, może kandydatkę na żonę. Rozumie też, że pod nieobecność rodziców starszy brat jest dla tej dziewczyny ojcem i matką, rodziną, do której należą decyzje o losie młodej kobiety.
Młodzi Polacy dowiedzieli się, że trzeci z rodzeństwa, najstarszy brat, jest w podchorążówce w Palestynie. Co sprawia, że Amir zdecydował się zawieźć ich tam? Dlaczego bez wiedzy ojca wyruszył na tę ryzykowną wyprawę w czas wojny?

(…)

Cały tekst do przeczytania w numerze 2/2016 Kwartalnika Literackiego WYSPA