15 lip

Adrian Sinkowski: Za pięć dwunasta. Prasa kulturalna w obliczu kryzysu

Liczba czasopism kulturalnych maleje od lat. Po ogłoszeniu listy tytułów, które otrzymają w tym roku pomoc z budżetu państwa, pojawiły się głosy, że pisma spoza listy zostały przez Ministerstwo skazane na śmierć. Skąd wziął się kryzys? Czy naprawdę jesteśmy świadkami agonii prasy kulturalnej?

Wyznaczanie trendów

Niezupełnie dawno, w drugi weekend października ubiegłego roku, w gronie siedmiu redaktorów wziąłem udział w ciekawej dyskusji. Spotkanie, wyjaśnię na wstępie – jedna z wielu propozycji zawieszonego festiwalu „Pora prozy”, nad którym czuwał od pięciu lat Instytut Książki – kierowało uwagę na pojemny, wydawałoby się, i aktualny bez względu na czas i miejsce temat: rola czasopism kulturalnych w wyznaczaniu trendów w polskiej prozie. Dyskusja toczyła się swoim rytmem, więcej czasu zajęło nam drążenie w przeszłości, niż próba wychylenia się naprzód, rozpoznanie na przyszłe lata. Uczestnicy panelu, to żaden minus, skupiali się raczej wokół własnego pisma, własnej wyspy, odsuwając od siebie odpowiedzialność za stosunkowo niewielką rolę pism w wyznaczaniu trendów. Wrócił, można powiedzieć, nieśmiertelny temat Henryka Berezy jako tego, który uśmiercił polską prozę. Read More

15 lip

Tomasz Leszczyński: Niedzielna ballada

Byłem już mocno spóźniony na soczyste żeberka u przyszłej teściowej, Halinki. Na przystanku czekałem samiuteńki. Ręce wcisnąłem głęboko w kieszenie spodni, gdyż owego dnia słońce nie wzeszło. Kiedy przyjechała dwójka, otworzyłem bezszelestnie drzwi i wszedłem do środka. Był to stary tramwaj, typu trumna. Chwilę zajęło mi wymacanie w torbie opowiadań Płatonowa, po czym zająłem czerwone krzesełko w pozycji, w kucki, i zastygłem nad lekturą. Sąsiadki w poczochranych beretach w kolorze lila, z wyraźną przyjemnością żaliły się na zdrowie, młodej brunetce siedzącej za mną gaworzyło na rękach dziecko, a kierowcy autobusów, wracający z nocnej zmiany, odwozili przewieszonego przez przednie oparcie kolegę, Zenka. Zrobiło się bardzo przyjemnie. Wagon leniwie kołysał i mruczał puk, puk, pukupuk. Read More

15 lip

Maciej Cisło: Oswojone dźwięki

Oswojone dźwięki, trzaśnięcia drzwi,
Szczęk talerzy, szelest książek, Szopen z płyt.
Dyszkanty dzieci, kotów i telefonów,
Skrzypnięcia szaf i podłóg.
Cisza, w której słyszysz puls własnej krwi.
Hejnały lub dzwony kościelne za oknami;
Karetka pogotowia, szum listowia.

15 lip

Maciej Cisło: Nie to

Wciąż mi się zdaje, że robię nie to co powinienem,
co naprawdę umiem, nie tu, nie teraz, nie z tymi ludźmi
i nawet nie w tym sobie, którym, jak mówią, jestem.