Piotr Wojciechowski: Pieśń kozła
Nie przegadałem jeszcze tego ze znającą się na terapii uzależnień przyjaciółką, bo bliskość kryzysu podniosła popyt na usługi terapeutyczne, pacjenci walą do Leny, zajęta świątek- piątek. Nie przegadałem, a będę musiał wiedzieć, czy Arnold Sitarz jest prawdziwy tak jak go wymyśliłem. To znaczy – czy jest wystarczająco dobrze zmyślony, bo przecież tylko fikcja jest prawdziwa. To moja praca. Opisuję, jak fikcyjni bohaterowie radzą sobie, przeżywając fikcyjne przygody. Szukam więc czegoś – dla tych zmyślonych postaci – co jest przygodą prawdziwą, a potem stwierdzam, że oni ciągną mnie za sobą i na siłę stawiają w sytuacji prawdziwej i to dotkliwej przygody.