Rafał Gawin: Znaki przystankowe
Termin, terminowanie. Można się przejechać,
stracić poczucie czasu. Przynależność odkreśla się
cienką kreską, linią
frontu. Nie ma ekwiwalentów dla dopalaczy,
dopełniaczy z pogłosem echa, wciąż po złej stronie
mocy; prawda
przez małe p, pierwsza litera prawa
alfabetu nieprawdopodobieństwa. Ktoś
przedrzeźnia, rozdał
lusterka i już zagląda do kieszeni, już
skleja pióra i wykrzywia przeglądy, sytuacje
z wyjściem. Już wtedy
było za późno. A jednak znalazł się śmiałek
i w samym epicentrum wybuchnął śmiechem.