Anna Nasiłowska, Małgorzata Karolina Piekarska: Fotograf, architekt, pasjonat
Wystawa grafiki Mikołaja Reka
Ukończył warszawskie Liceum Sztuk Plastycznych, studiował architekturę zarówno na Politechnice Warszawskiej, jak i w Paryżu (Ecole de Charenton-Le-Pont), uczestniczył w stażach fotograficznych we Francji.
Pracował w Barcelonie przy projektowaniu budynków wioski olimpijskiej i Uniwersytetu Katalońskiego. Po ukończeniu studiów znalazł się w zespole prof. Marka Budzyńskiego. Brał udział między innymi w projektowaniu w Warszawie nowej Biblioteki Uniwersyteckiej oraz Sądu Najwyższego. Obecnie prowadzi własną pracownię UNI na Ursynowie. Jako architekt specjalizuje się w projektowaniu dużych i skomplikowanych technicznie budynków, choć projektuje również domy jedno- i wielorodzinne. W architekturze stawia na pierwszym planie przestrzeń przyjazną człowiekowi, nie bojąc się jednocześnie współczesnych rozwiązań technologicznych.
Twórczość plastyczna, którą uprawia od wielu lat, obejmuje fotografię, rysunek, malarstwo i grafikę. Na łamach „Wyspy” możemy podziwiać jego prace plastyczne, jak bowiem twierdzi: „Najpierw był rysunek, malarstwo, fotografika, a dopiero potem przyszła architektura”.
Kontynuowanie malarstwa okazało się dla Mikołaja Reka trudne. „Cały czas uczyłem się rysunku” – mówi, lecz po chwili dodaje: „Być może przez to, że rysunek był wyuczony, straciłem świeżość, a to mnie zniechęciło. Zacząłem poszukiwania w grafice i przekształcaniu obrazu. Chciałem odnaleźć się w czymś, co jest zupełnie inne. Chciałem spróbować techniki, której nie byłem uczony, a która stanie się moją bezpośrednią interpretacją”.
W fotografii pasją Mikołaja Reka jest portret. Lubi pracę w profesjonalnym studio oraz efekty osiągane przy pomocy ustawiania światła. Zaczynał od fotografii czarno-białej w liceum, poza tym, że zmieniły się zasadniczo sprzęt i używane techniki, język plastyczny tej twórczości pozostał właściwie niezmieniony. Kobieta, pokazana często przez drobny fragment, próbę oddania nastroju, uchwycenia charakteru portretowanej postaci. „Różnica między fotografią kolorową a czarno-białą jest ogromna” – mówi Rek, który zdjęcia czarno-białe robi aparatem analogowym, a kolorowe cyfrowym. „Kiedy wsadzam film do aparatu, to widzę obraz światłem, i widzę go w czerni i bieli. Kiedy fotografuję aparatem cyfrowym, widzę obraz kolorowy i staram się ten kolor wydobyć”.
Fotografia cyfrowa stwarza niezwykłe możliwości przejścia pomiędzy obrazem realnym, a przetworzeniem artystycznym, które staje się grafiką. „Nie lubię przekształcać zdjęć kolorowych w czarno-białe” – zaznacza artysta. – „Zdjęcia z aparatu cyfrowego tracą swój wyraz przez utratę kolorów. Z kolei tradycyjna lustrzanka inaczej rejestruje kolor na czarno-białej kliszy. Przedstawione na niej rzeczy wyglądają inaczej, gdyby je sfotografować aparatem cyfrowym i zmienić w czerń i biel. Na filmie inaczej wygląda kolor skóry, zieleń przyrody i tak dalej. Dlatego jeżeli przetwarzam obraz z koloru na czerń i biel, to przetwarzam go zupełnie. Po prostu idę w kierunku grafiki.
Często punktem wyjścia do dobrej grafiki może być niezbyt ciekawe zdjęcie, które po przetworzeniu nabiera charakteru i wartości artystycznej. Wyraz plastyczny jest tu bardzo starannie zaplanowany, a przypadkowość, niekiedy przypisywana fotografii, zostaje wyparta przez świadome efekty. Ponieważ język fotografii cyfrowej (kolorowej) jest odmienny artystycznie od fotografii czarno-białej, a powrót do niej byłby utratą możliwości myślenia kolorem, dlatego Mikołaj Rek wybiera… trzeci wariant. Od zdjęcia do monochromatycznych grafik, które nie są już zapisem pewnej, wybranej i stworzonej w studio rzeczywistości.
Z żoną, Anną Nasiłowską, współpracują przy wielu projektach łączących tekst i grafikę, wspomnijmy tu jeden: „Richesses du Livre pauvre” w Tours, w którym prezentowane są książki poetyckie wykonywane ręcznie (autorski rękopis i rysunek) w sześciu egzemplarzach. Tekst „Modelki”, który drukujemy na łamach „Wyspy”, napisany specjalnie do cyklu zdjęć początkujących modelek, eksponuje artystyczny klimat właściwy twórczości Nasiłowskiej, która także fotografuje, choć jej specjalnością jest pejzaż, zdjęcia reporterskie i podróżnicze. Świadectwem tego jest autorski projekt literacko-fotograficzny „Wielka Wymiana Widoków” (wystawa i książka wydana przez Green Gallery). Projekt „Modelki”, którego efektem jest archiwum ponad pięciu tysięcy fotografii, został już zamknięty: w marcu 2009 roku odbędzie się wystawa, na której zaprezentowanych zostanie około 150 prac.
Mikołaja Reka interesują też faktura i fotografia architektury. Na swojej stronie internetowej umieścił autokomentarz: „Przestrzeń odbieramy jako kompozycję materialnych i niematerialnych elementów ją tworzących. Często nie doceniamy niematerialnych aspektów przestrzeni. Poza geometrią, fakturą, otwarciem i zamknięciem ważna jest gra światła, dźwięku, promieniowanie przedmiotów oraz wibracja ożywiająca przestrzeń. Lubię malować światłem, dlatego tak bliska jest mi fotografia”.
Grafika to praca artystyczna, dzięki której światło może nabrać iluzorycznej ciężkości, albo przeciwnie, przedmiot może zostać pozbawiony oparcia, zawieszony w całkowicie abstrakcyjnej przestrzeni. Oderwanie od realnego obrazu pozwala na rozbudzenie fantazji. Zdechły gołąb może zostać ożywiony i stać się Feniksem, albo inny ptak – niematerialnym znakiem plastycznym. Tematem fotografii jest indywidualność, w wypadku modelek – piękno, tematy grafiki są różnorodne: linia, faktura, związek z tłem czy przemiana obrazu wyjściowego w wieloznaczny symbol. Osoby zostają odrealnione, zmienione w znaki.