BERNARD NOWAK: MAŁY SKURCZ
Nie ruszam się, nie poruszę nawet palcem. Patrzę na drewnianą ławkę wagonu, na łebki śrub. Żebym tylko nie dostał ataku. Będę prosił o to Bozię. Bo Pan Bóg spełnia wszystkie życzenia. Tak mówi Siostra Marta.
Deszczułki błyszczą, w szparach tkwi zaklęsły kurz. Chcę podnieść wzrok i odszukać Mamę – ale boję się, że jej nie ma. Słyszę, jak rozmawia, nawet się śmieje i odpowiada temu panu, ale nie chcę jej takiej. Nie chcę. Dlaczego z nim rozmawia, uśmiecha się i mówi jakieś niezrozumiałe słowa. Dlaczego tak dziwnie odpowiada? Zapomniała, zupełnie zapomniała o mnie!… Read More