Marek Ławrynowicz: Grafoman
Każde nieszczęście ma swoją przyczynę. Przyczyną nieszczęść Marcusa Wulfa była Herminia Bocklau. Najpierw, gdy wynajął pokój u Emmy Gerbauer, nie zwrócił na Herminię uwagi, mimo że ich okna były niemal naprzeciwko siebie. Marcus zresztą nie zwykł patrzeć w okno. Gdy wracał z biura pospiesznie zjadał obiad, a potem do późna w nocy czytał i pisał. Znajomych nie miał, zainteresowań poza czytaniem i pisaniem też nie. Można by go nazwać dziwakiem, ale Marcus nigdy by tak o sobie nie pomyślał. Był poetą. Read More