30 mar

Mieczysław Machnicki. Wiersze wybrane

***
Zawsze kiedy nie zdążał ciągle był na przedzie
zanim zamknął walizkę czuł że pociąg jedzie

upychał jednak dalej ciężar za ciężarem
gdyby czegoś zapomniał nie jechałby dalej

bez szczoteczki do zębów stałby na rozjeździe
bez pasty do obuwia nie jechałby prędzej

więc dociskał kolanem aż minął granicę
kiedy nie mógł jej podnieść cel się zdał mu niczym

wyjmował po kolei lecz właśnie wysiadał
na najniższym peronie na wysokich gwiazdach Read More

20 lis

Krystyna Lars: Łokieć przy łokciu

Jak cisza lubi stebnować
kropkami gwiazd otwarte okno
z którego chce odfrunąć
biały welon snu
W szybie odbija się miasto
Mrużymy oczy od świateł
które gubią za sobą samoloty
schodzące do lądowania
Szyby drżą pod uderzeniami iskier
a nasza skóra
bierze to drżenie do siebie
nieuważna i spokojna śpi
pod cienką warstwą ciszy
Owinięci bandażem nocy
powoli dochodzimy do zdrowia
po długiej podróży
która nie miała końca
Palec przy palcu
Łokieć przy łokciu
ciemność wypoczywa
w kącie jak zwierzę
uległe i dobre

11 lis

Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki: IV. Piosenka o ciotuchnach

w każdej podejrzanej sytuacji
dawałem drapaka na Misztale
a stamtąd na Kornagi do jeszcze innej
ciotuchny powiadam to wam bez blagi

w poezji polskiej mamy wiele
ciotuchen i natchnionych wierszy
w których chciałem zamieszkać
wraz z matką (uwalniając się wszakże

od ojca) z matką albo i bez matki
odkąd zdradzał ją język (ciuki
i piastuki) to nie jest wiersz ciotowski
to jest piosenka o gawronie

09 lis

Józef Baran: Wszyscy się o coś modlą

wszyscy się o coś modlą
prostytutki o klientów
terroryści o szczęśliwy wybuch podłożonej bomby
stary pijak o rozkosz wódczanego wodopoju
choćby skrócił jego marny żywot

każdy się o coś modli

chłopi o deszcz dla pól usychających z pragnienia
letnicy o złotą pogodę
złodziej o ciemną bezksiężycową noc
rybak wypływający na spóźniony połów o jasny nów

wszyscy się o coś modlą
żołnierze jednej armii
o to by nie zostały wysłuchane modły
żołnierzy armii przeciwnej
syndyk o kryzys
żeby nakręcił mu upadłościową koniunkturę
szefowie firm i koncernów
o hossę

każdy się o coś modli

grabarze o choroby i pomory
żeby dzięki temu mieć lepsze zbiory

——————————-

Bezradny Pan Bóg targa w zamyśleniu brodę
i
z braku lepszego rozwiązania
nadstawia modlącym
swoje Głuche Ucho