15 gru

Elżbieta Sawicka: Prado. Historia „Kolosa”

Na początku roku madryckie Prado wydało oficjalne oświadczenie stwierdzające, że autorem znanego płótna „El Coloso” nie jest wcale, jak przez długie lata uważano, Francisco Goya. Obraz  wyszedł spod całkiem innego pędzla.

Musiał to być przykry dzień w życiu dyrektora Prado, Miguela Zugazy (o jednego Goyę mniej…), jednak trzeba było w końcu mężnie stawić czoło faktom.

Manuela Mena i Juliet Wilson Bareau, znawczynie dzieła malarza, już od kilkunastu lat zgłaszały wątpliwości co do atrybucji obrazu. Zapewne z tego powodu nie został on włączony do wielkiej wystawy „Goya i czasy wojny” (Prado, 2008), choć można się go tam było spodziewać.

Historycy sztuki najpierw podejrzewali, a od pewnego czasu byli pewni, że to nie Goya.

Ale jeśli nie Goya, to kto? Read More

15 gru

Marek Czuku: 1989

ten rok jest bardzo polityczny
w pracy obsługuję komputer
którego jeszcze nie sprowadzono

biorę bezpłatny urlop
i całe wakacje piszę wiersze

trudno mi mówić o tym roku
kiedy uświadamiam sobie że
stanowczo za mało zarabiam

15 gru

Marek Czuku: 1979

poldek poszedł na studia żeby
nie iść do wojska tak naprawdę
to hoduje świnie i wyprawia teraz
huczne imieniny w hotelu światowit

na słowacji śpimy u cyganów i zdobywamy kolejne dwutysięczniki
poldek zapisał się do klubu
w siną dal i już dalej nie studiuje

15 gru

Marek Czuku: 1972

nie mam szczęścia do chomików
wcześnie tracę kubusia i skrzacika
mam za to suczkę papi z którą
chodzę do parku mickiewicza

grzybów było w tym roku w bród
robak myli się nam ze ślimakiem
a na rosyjskim śpiewamy
na prawa most na liewa most

za dziesięć lat uśpimy papi

15 gru

Marek Czuku: 1964

najbardziej nie lubię leżakowania
po obiedzie tata eli jest milicjantem

dziewczyny są takie dziwne
że wstydzę się do nich odezwać

za to mam kilku dobrych kolegów
ale najfajniejsza jest nasza pani

basia i stary tramwaj w ogródku

15 gru

Marek Czuku: 1962

dziadek wypisał mnie ze żłobka
bo się cały usmoliłem gdzie była

wtedy pani no gdzie dziadek
ma teraz przerwę w malowaniu

bo chałturzy w reklamie
zresztą co to za reklama

same wystawy sklepowe
na których bryluje serek

15 gru

Rafał Wojasiński: Niebo dla Meli

Z podwórza rozciągał się widok na przestrzeń, w której nie było domów. Na podwórzu, naprzeciw domu, stała stodoła połączona z oborą. We wnęce, pomiędzy budynkami, Władysław ustawił dwie budy. Przed jedną z nich stał pies na łańcuchu.

Władek był moim dalekim sąsiadem, ale chętnie chodziłem do niego polną drogą, która przechodziła pomiędzy dwoma stawami. Żona Władka leżała w szpitalu ze swoim nowonarodzonym dzieckiem. Chciałem do Władka pójść dzień wcześniej, ale tak mi się dobrze spało na workach w letniej kuchni przy szkole, że nie chciałem nic robić. Poszedłem do niego w końcu w środę, wcześnie rano. Zimne powietrze orzeźwiało mnie przez kilka minut, potem zrobiło mi się zimno. Widziałem z daleka Władka, jak siedzi przy studni na krześle i obiera kartofle. Read More