20 mar

Zofia Posmysz: Chrystus oświęcimski

Nie ma na skroniach korony. Nimbem z cierni uwiecznił artysta nazwę wyrytą na rewersie. Nazwę Oświęcim. Miasta jakich w Polsce wiele, choć nie o tak bogatej, parowiekowej historii.
Ten medalik o kształcie miniaturowego ryngrafu znalazł się w moim posiadaniu któregoś z czerwcowych dni roku tysiąc dziewięćset czterdziestego trzeciego. Ofiarował mi go więzień, którego imię Tadeusz poznać miałam później. Stało się to w kuchni obozu kobiecego Auschwitz-Birkenau. Read More

20 mar

Wacław Holewiński: Czas przeszły, obecny, nie zapomniany

Piotr Müldner, Raz jeden jedyny, Oficyna Wydawnicza Wolumen, Warszawa 2007

Opowiadania Piotra Müldnera-Nieckowskiego noszą tytuł „Raz jeden jedyny”. Ale może istotniejszy, bardziej wymowny, jest ich podtytuł: „53 opowiadania z nieustannego stanu w.”. Nie trzeba być specjalnie domyślnym aby rozumieć, że chodzi o opowiadania dotyczące stanu wojennego. Pisał je Müldner od 13 grudnia do – jak sam poświadcza w nocie – roku 1986. Młodszemu czytelnikowi należałoby przypomnieć, że to czas nie tylko strzelania do strajkujących górników kopalni „Wujek”, demonstrantów w Lubinie, kilkudziesięciu, a może kilkuset – tego do dziś nikt nie wie – ofiar skrytobójczych mordów, pacyfikacji zakładów pracy, zmuszania ludzi do emigracji. To także czas jakiejś niebywałej zapaści – życia towarzyskiego, emocji, rozpadu związków, i uczuciowych, i przyjacielskich. T Read More

20 mar

Aleksandra Tetera: Na pohybel gołowąsom!

Mariusz Sieniewicz, Rebelia, WAB, Warszawa 2007

Czy można wyobrazić sobie miejsce, w którym zmysł węchu tęskni za zapachem rozkładających się zwłok, zapachem starości i śmierci? Miejsce, w którym jedyną odczuwalną wonią jest bezwonność, czyli smród plastiku. Otóż Mariusz Sieniewicz nie tylko je opisał, ale także przyrównał do dzisiejszego świata, opanowanego przez kult wiecznej młodości, ucieczkę od przemijania, strach przed śmiercią. Jego książka „Rebelia” została w tym roku nominowana do Paszportów Polityki. Ostatecznie nagrodę tę otrzymał Michał Witkowski za powieść „ Barbara Radziwiłłówna z Jaworzna-Szczakowej”. Jak podpowiada sam tytuł, autor zmierzył się z polską rzeczywistością. „Rebelia” natomiast pokusiła się o nieco szerszą perspektywę. Opisana w niej sytuacja dotyczy dziś nie tylko Polski, ale połowy naszego globu. Read More

20 mar

Adrian Sinkowski: Znaki ukryte pod śniegiem

Krzysztof Bąk, Znaki wodne, Staromiejski Dom Kultury, Warszawa 2007

Zanim o tomiku Krzysztofa Bąka, słów kilka o debiutowaniu. Słyszałem od znajomej, jak czwórkę biorących udział w projekcie skierowanym do młodych autorów, Fijałkowskiego, Ważnego, Szychowiak i Zająca, zapytano o najważniejszy debiut. Pytanie bez mała trudne, ale zostało przede wszystkim niejasno postawione. Najważniejszy debiut, czyli ten, który istotny okazał się w oderwaniu od następnych książek autora, a może ten, choć oczywiście nie musiał, autor wspominał będzie z rzadka i niechętnie, w tajemnicy wykupując pozostały nakład – nim przypomną sobie o nim krytycy – a mimo tego udowodnił kolejnymi publikacjami, że jest, cokolwiek to może znaczyć, poetą wyjątkowym? Dobrym? Ktoś z czasem napisze, że wybitnym? Zatem od razu wyjaśnię: „Znakom wodnym” Krzysztofa Bąka chciałbym się przyjrzeć z obydwu pozycji, jakie zajmuje debiutant po ogłoszeniu książki. Tyle wstępu. Read More

20 mar

Magdalena Wojak: Zabawa w wyobraźnię

Zofia Beszczyńska, Dziwny kraj, Agencja Edytorska EZOP, Warszawa 2007

Raz dwa trzy – wiersz łapiesz Ty! Jeśli nudzi Cię łapanie – odpowiadaj na pytanie! Zabawa Ci nie obrzydła? – wierszowi wyrosną skrzydła. W podobny sposób Zofia Beszczyńska prowadzi grę ze swoim odbiorcą. I nie jest istotne czy ów czytelnik ma lat cztery, czterdzieści czy sto – nie jest ważne czy w ogóle istnieje. Dla poetki liczy się tylko zabawa i wyobraźnia.
Jej wiersze „krągłe słodkie jak czereśnie” i jednocześnie opływające jak woda wytaczają się ze snu ku jawie po to, by nadać jej inny odcień, odrealnić i nadać nowy wymiar prawdzie ukrytej po drugiej stronie świata. Jego „dziwność” polega na niezwykłej plastyczności i przystawaniu do różnego typu wrażliwości. Wielokształtność słów wydaje się znakomicie dopowiedziana przez ilustracje autorstwa Tomka Bogackiego. To one wprowadzają w podróż po świecie podszytym dziecięcą fantazją i surrealistyczną ekspresją lęku. Read More

20 mar

Wojciech Kaliszewski: LAS RZECZY

Opisywanie Ziemi jest dziełem otwartym i próżno marzyć o jego domknięciu. Wie o tym Urszula Kozioł i wie, że niewiele pomogła człowiekowi kosmiczna perspektywa spojrzenia. Odległość  wstrząsnęła wprawdzie naszą wyobraźnią i wprawiła w samozachwyt. Ale na krótko. Wciąż stoimy – tak, jak staliśmy – w tym samym miejscu, obezwładnieni wielością wyzwań, niemi wobec pytań. Ale wystarczy słabo widoczny trop, mglista wskazówka i oto: Read More

20 mar

Marek Kochan: KWIACIARKI Z PLACU WILSONA

TOPOLA

Topola obok mnie, za oknem, zasłania albo ocienia, zależnie od pory dnia i roku. Czasem więcej czasem mniej słońca chciałby się. Kątem ją. Pluję. Jak o topoli? Jak do topoli?
Komu ona zieleń robi za oknem, domy zasłania, ten: dobra topola, moja topola. A kierowca, który musi pod nią parkować, powie: zła, głupia topola, sok puszcza, białe pyłki, kropki, krost wysypka na świeżo umytym aucie, ledwo z myjni się przyjechało, znów trzeba czyścić, tylko się na noc, czy na parę godzin postawiło. Jeśli miejsce jest, zawsze woli gdzie indziej zaparkować. A jeśli nie ma, musi zostawić auto pod topolą, złorzeczy. A niech wiatr jeszcze kruche gałęzie topoli połamie, walnie nimi o dach, blachę wypuczy, lakier porysuje. Wtedy, eh, służby miejskie z piłą wołać, wyciąć ten przerośnięty chwast przy ziemi, zabetonować, albo trawę posadzić. Zagrożenie dla życia, dla przechodniów! Coś się tu może tragicznego zdarzyć. Read More