Łukasz Gołębiewski: Złam prawo (fragment)
Glista
Na podwórko, pod trzepak przychodziła czasem mała zalękniona dziewczynka, wołaliśmy na nią Glista. Przezwisko niezbyt piękne, ale i Glista nie wyróżniała się urodą. Miała dwóch starszych braci bliźniaków i to chyba oni tak ją ochrzcili, bo chuda i brzydka. — Glista, spadaj stąd, nie widzisz, że się bawimy? — odganiali ją, kiedy smętnie patrzyła, tuląc w ramionach jakąś szmacianą lalkę czy brudnego pluszowego jamnika. — Glista, idź do mamy, nie strasz ludzi! — krzyczał jeden z braci, a drugi zanosił się krótkim, urywanym śmiechem. Śmiał się tak samo ze wszystkiego, nawet z ojca gdy ten pijany ganiał za nim, wymachując paskiem. Read More