Ignacy Strączek: Wyszli poza koło
Jest styczeń 2010 roku, jadę czarnym fokusem w stronę ronda Waszyngtona. Z nasypu przy Zielenieckiej widać horyzontalny plan blaszanych stoisk Stadionu. Wracam z Litwy. W hotelu, w którym mieszkałem, była tylko polonia i telewizja silezia. Nic tam nie mówili o Euro 2012, ani o wywożeniu gruzu z placu budowy nocą, żeby nikogo w mieście nie obudzić. Zastanawiam się, czy to już koniec.
Był mróz, w przejrzystym powietrzu wyjątkowo wyraźnie rysowały się szare połyskujące metalicznym blaskiem formy. I żadnych dekoracji, i żadnych wózków dziecięcych ani świetlnych ozdób. Read More