Janusz R. Kowalczyk: W poszukiwaniu utraconego sensu
ammar, Kocham cię. Przestrzeń Wyobraźni, Warszawa 2012.
W dobie ostrej rynkowej rywalizacji, kiedy coraz to nowsze publikacje wabią oko czytelnika krzykliwymi tytułami i blichtrem kolorowych obwolut, ta książka wydaje się stanowczo inna. Przede wszystkim niczym się do czytelnika nie zaleca. Prosta czcionka tytułu Kocham cię nie przykuwa wzroku, a personalia autora, ukryte pod pseudonimem ammar, pisanym są małymi, ledwo widocznymi literami.
Fotografia na okładce uwieczniła lewy profil twarzy młodej kobiety. Zdjęcie, utrzymane w przymglonych tonacjach czerwieni i ciepłego brązu, rozcinają dwa jasne bliki. Jakby z oczu portretowanej dziewczyny (aktorki Anny Rusieckiej) wydostawało się światło jej duszy.
Tajemnicza sprawa i dopiero przedsmak przygód mentalnych, jakie niesie Kocham cię ammara. Każda kolejna strona książki daje asumpt do intrygujących odkryć. Do prób zgłębienia spraw istotnych, wartych skupionego namysłu.