20 mar

Adrian Sinkowski: Znaki ukryte pod śniegiem

Krzysztof Bąk, Znaki wodne, Staromiejski Dom Kultury, Warszawa 2007

Zanim o tomiku Krzysztofa Bąka, słów kilka o debiutowaniu. Słyszałem od znajomej, jak czwórkę biorących udział w projekcie skierowanym do młodych autorów, Fijałkowskiego, Ważnego, Szychowiak i Zająca, zapytano o najważniejszy debiut. Pytanie bez mała trudne, ale zostało przede wszystkim niejasno postawione. Najważniejszy debiut, czyli ten, który istotny okazał się w oderwaniu od następnych książek autora, a może ten, choć oczywiście nie musiał, autor wspominał będzie z rzadka i niechętnie, w tajemnicy wykupując pozostały nakład – nim przypomną sobie o nim krytycy – a mimo tego udowodnił kolejnymi publikacjami, że jest, cokolwiek to może znaczyć, poetą wyjątkowym? Dobrym? Ktoś z czasem napisze, że wybitnym? Zatem od razu wyjaśnię: „Znakom wodnym” Krzysztofa Bąka chciałbym się przyjrzeć z obydwu pozycji, jakie zajmuje debiutant po ogłoszeniu książki. Tyle wstępu. Read More

20 mar

Magdalena Wojak: Zabawa w wyobraźnię

Zofia Beszczyńska, Dziwny kraj, Agencja Edytorska EZOP, Warszawa 2007

Raz dwa trzy – wiersz łapiesz Ty! Jeśli nudzi Cię łapanie – odpowiadaj na pytanie! Zabawa Ci nie obrzydła? – wierszowi wyrosną skrzydła. W podobny sposób Zofia Beszczyńska prowadzi grę ze swoim odbiorcą. I nie jest istotne czy ów czytelnik ma lat cztery, czterdzieści czy sto – nie jest ważne czy w ogóle istnieje. Dla poetki liczy się tylko zabawa i wyobraźnia.
Jej wiersze „krągłe słodkie jak czereśnie” i jednocześnie opływające jak woda wytaczają się ze snu ku jawie po to, by nadać jej inny odcień, odrealnić i nadać nowy wymiar prawdzie ukrytej po drugiej stronie świata. Jego „dziwność” polega na niezwykłej plastyczności i przystawaniu do różnego typu wrażliwości. Wielokształtność słów wydaje się znakomicie dopowiedziana przez ilustracje autorstwa Tomka Bogackiego. To one wprowadzają w podróż po świecie podszytym dziecięcą fantazją i surrealistyczną ekspresją lęku. Read More

20 mar

Wojciech Kaliszewski: LAS RZECZY

Opisywanie Ziemi jest dziełem otwartym i próżno marzyć o jego domknięciu. Wie o tym Urszula Kozioł i wie, że niewiele pomogła człowiekowi kosmiczna perspektywa spojrzenia. Odległość  wstrząsnęła wprawdzie naszą wyobraźnią i wprawiła w samozachwyt. Ale na krótko. Wciąż stoimy – tak, jak staliśmy – w tym samym miejscu, obezwładnieni wielością wyzwań, niemi wobec pytań. Ale wystarczy słabo widoczny trop, mglista wskazówka i oto: Read More

20 mar

Marek Kochan: KWIACIARKI Z PLACU WILSONA

TOPOLA

Topola obok mnie, za oknem, zasłania albo ocienia, zależnie od pory dnia i roku. Czasem więcej czasem mniej słońca chciałby się. Kątem ją. Pluję. Jak o topoli? Jak do topoli?
Komu ona zieleń robi za oknem, domy zasłania, ten: dobra topola, moja topola. A kierowca, który musi pod nią parkować, powie: zła, głupia topola, sok puszcza, białe pyłki, kropki, krost wysypka na świeżo umytym aucie, ledwo z myjni się przyjechało, znów trzeba czyścić, tylko się na noc, czy na parę godzin postawiło. Jeśli miejsce jest, zawsze woli gdzie indziej zaparkować. A jeśli nie ma, musi zostawić auto pod topolą, złorzeczy. A niech wiatr jeszcze kruche gałęzie topoli połamie, walnie nimi o dach, blachę wypuczy, lakier porysuje. Wtedy, eh, służby miejskie z piłą wołać, wyciąć ten przerośnięty chwast przy ziemi, zabetonować, albo trawę posadzić. Zagrożenie dla życia, dla przechodniów! Coś się tu może tragicznego zdarzyć. Read More

20 mar

Adrian Sinkowski: Na dwie babki wróżyłem

Kamila Janiak, Frajerom śmierć i inne historie, Staromiejski Dom Kultury, Warszawa 2007
Agnieszka Wolny-Hamkało, Spamy miłosne, Wydawnictwo a5, Kraków 2007

Nietrudno właściwie dostrzec, że poezja zaniemówiła, ucichła (stwierdzam po namyśle, że mijam się z prawdą, jednak bodaj nigdy poezja nie wzbudzała uczuć równie obojętnych, co dzisiaj), idąc jakby pod prąd, udając się na przeciwległy biegun literacki niż ten, na którym całkiem niedawno osiadła proza i, uważam, ma się zupełnie dobrze. Trudno zresztą o jakikolwiek prąd, od którego poezja mogłaby się odwrócić, we współczesnej liryce tyle jest bowiem stylów, prądów czy tendencji, że wszystkie razem stoją one całkowicie w sprzeczności. Tym jednak, co stanowi zaskakująco spójną propozycje całości są wiersze ogłaszane w Internecie (stwierdzam ponownie, że dopuściłem się nadinterpretacji, ale chodzi mi raczej o ogólną ocenę niż dokładną analizę, więc od razu wyjaśnię: poezją nie nazywam twórczości skrajnie grafomańskiej), daleko różne od tych, które czytamy w literackich periodykach, ale różne są przede wszystkim od wierszy w tomikach. Read More

20 mar

Zofia Krzywickia: Podszewka

Leszek Engelking, Szczęście i inne prozy, Warszawa 2007, Oficyna Wydawnicza Volumen

Niewielkie utwory prozatorskie Leszka Engelkinga – historyka literatury, tłumacza, poety – zebrane w tomie Szczęście nie znajdą zapewne zwolenników wśród tych, którzy przywiązani są do realistycznej wizji świata w literaturze. Nie skuszą pewnie i tych, którzy obawiają się trudu podążania za, żywiącą się różnymi tekstami kultury, wyobraźnią autora.
Engelkinga interesuje bowiem najbardziej to, co znajduje się „pod podszewką świata”, by posłużyć się słowami Miłosza. To, co zwykle ukryte pod konkretną i namacalną materią codzienności, co ujawnia niekiedy swoje dziwne, podskórne istnienie. Read More