Nowe nazwiska. Tomasz Pułka: „Teraz o tobie”
Odkłada się wiersze, gra
na komputerze, o przecinkach
nie myśli — kolej logiczności.
Wariactwa wyrażeń jak premedytacja
z którą coraz mu lepiej, jeszcze
bardziej do twarzy.
Odkłada się wiersze, gra
na komputerze, o przecinkach
nie myśli — kolej logiczności.
Wariactwa wyrażeń jak premedytacja
z którą coraz mu lepiej, jeszcze
bardziej do twarzy.
„Jaka specyficzna przaśność” warknął chłopiec
wracający autobusem (najpewniej „wracający”)
nocnym, koło pierwszej. Trzyma za kaptur próbując
naciągnąć go na głowę, potem poprawia martwe wyżłobienia.
Woda leży w poprzek. Read More
„Kto jest z policji?” zapytała księgowa,
leciał drum’n’bass, później jakieś „ą”.
Tam mała dziewczynka (w oknie naprzeciwko)
pokazuje faka.
Andrzej Bart, Rewers. Nowela filmowa, Wydawnictwo WAB, Warszawa 2009
Już po filmie, napisy końcowe na ekranie, światła zapalają się powoli, sala jaśnieje, ale zanim wszyscy wstaną i ruszą w kierunku wyjścia, słyszę z kilku stron:
„— Wiesz, ja wtedy do Warszawy przyjechałam, jak pałac budowali…
— Tak? No, ja miałam wtedy 6 lat…
— Pamiętam ten wykop pod pałac, naprawdę, był taki właśnie ogromny…”
Rozglądam się — no tak, jestem na kinowej widowni najmłodsza. Wszyscy widzowie — tak, wszyscy — tego dnia na sali mogliby być moimi dziadkami albo rodzicami. No pewnie — myślę sobie — godzina leniwa, przedpołudniowa, a i kino kusi biletem ulgowym dla seniorów… A może inaczej, może tak wielu starszych widzów postanowiło pójść do kina dlatego, że film opowiada o czasach ich dzieciństwa i młodości, pozwala odświeżyć wspomnienia z pomocą kreacji polskich aktorów, poprzez monochromatyczne ujęcia Warszawy z kronik filmowych? A może z całkiem innych powodów… Read More
Jesteś narcyzem?
Myślę, że nie. Ale wiem, czemu pytasz. Konstruuję takich bohaterów, którzy lubują się w introspekcji, lubią dowartościowywać się kosztem innych. Tacy bohaterowie są użytecznym narzędziem dla fabuł, które chcę napisać. Moje książki są opowieściami o problemach z podmiotem. Narcyzm — o ile to tak nazwać —moich bohaterów jest odpowiedzią na atrofię „ja”, na brak jakiegoś mocnego punktu oparcia w tej tożsamościowej opowieści, brak takiego punktu archimedesowego, którego się można uczepić i wprawić w ruch kulę ziemską. Ta megalomania wydaje się ich sposobem konstruowania samych siebie. Jest w tym wiele z autokreacji i sporo ożywczej, mam nadzieję, bufonady. Read More
Jacek Dukaj, Wroniec, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2009
Kiedy już opadł grudniowy kurz związany z pojawieniem się książki Jacka Dukaja „Wroniec” możemy z pewnym dystansem spojrzeć na tę publikację. Jeśli celem tej edycji był sukces medialny to cel został osiągnięty. Co więcej „Wroniec” zdołał wzbudzić kontrowersje wśród publicystów zajmujących się literaturą. Wystarczy spojrzeć do recenzji, które ukazały się w „Rzeczpospolitej” i „Gazecie Wyborczej”. Przynoszą one zupełnie odmienny obraz wrażeń. Wydaje się jednak, że ocena literacka schodzi w przypadku tej książki na drugi plan. Ważniejsze stało się to, że „Wrońca” „się czyta”, że pojawia się w rozmowach nie tylko specjalistów od literatury. Oto bowiem otrzymaliśmy do rąk próbę opowiedzenia istotnego epizodu polskiej historii w sposób nowy, faktycznie ni to baśniowy, ni w konwencji fantasy — gdzieś z pogranicza snu. Read More
1.
„Mój Bóg” bez imienia,
Każdy i wszystko należy do Niego, są Nim.
„Mój Bóg” poza imieniem,
Nikt go nie zawłaszczy.
„Mój Bóg” nie nosi imienia,
Nazwanego wyrzucono by na śmietnik
„Mojego Boga” nie ma.
Takie Nic wszczepione? Read More