Maciej Cisło: Dla celów kulinarnych
Możliwe, że bogowie hodują sobie nasze dusze tak,
jak my hodujemy ciała zwierząt: dla celów kulinarnych.
Możliwe, że bogowie hodują sobie nasze dusze tak,
jak my hodujemy ciała zwierząt: dla celów kulinarnych.
Ważne jest, aby mieć z czego żyć
i ważne, by mieć z czego umierać:
ze spełnionej miłości,
z wykonanego losu i powołania,
z usprawiedliwionego zaistnienia.
Wciąż mi się zdaje, że robię nie to co powinienem,
co naprawdę umiem, nie tu, nie teraz, nie z tymi ludźmi
i nawet nie w tym sobie, którym, jak mówią, jestem.
Śniło mi się, że trzymam cię w objęciach, a wtem druga ty
weszłaś do pokoju, zauważyłaś nas i wycofałaś się dyskretnie.
W nic nie wierzę, nawet w to, że nie wierzę,
i w końcu zgadzam się na rzeczy z księżyca wzięte;
ktoś tam zresztą był już na księżycu; życie prześciga bajkę,
urojenia – prawdę. Lecz zawsze będą nowe bajki,
bo człowiek musi się odżywiać rozumem i zmyśleniem,
z obu zrobiony, absolutem i wieczystym głupstwem.
(A jeśli coś opiera się we mnie Bogu,
tylko jemu, cały czas, to może to on sam,
wśród sporu żywiołów, biegunów, antypodów
opiera się we mnie sobie?)
Dwa poniżone wielkie symbole kosmiczne,
Koło i Trójkąt: na drzwiach szaletu publicznego.
Kasper Bajon, Koń Alechina, Wydawnictwo MG
Kasper Bajon wydał wcześniej dwie książki poetyckie: „Pomarańczowy pokój” (2005) i „Miłość do poranków” (2008). Wspominam o tym dlatego, że poeta próbujący swoich sił w prozie zawsze jest narażony na pewną dwuznaczność. Z jednej strony – są dwa środki wyrazu różniące się od siebie. Z drugiej strony – przyciągają się nawzajem na zasadzie: czego nie można w poezji, można w prozie. Czy też na odwrót. Może jednak być tak, że poeta w prozie może więcej niż prozaik w poezji. Poeta bowiem posiada zmysł dramaturgiczny i dar skrótowości, które przeniesione na teren prozy sprawiają, że nie toniemy w potopie słów. Otóż Kasper Bajon opanował dramaturgię słowną (zapewne metodą prób, błędów i cięć materiałowych) w sposób zaskakujący jak na debiutanta. Read More