05 mar

POLECAMY: Konkurs na Literacki Debiut Roku

Ruszyła IV edycja konkursu „Literacki Debiutu Roku” organizowanego przez Wydawnictwo Novae Res pod honorowym patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Konkurs został  zainicjowany, aby promować polskich debiutantów w zakresie literatury pięknej. Głównym celem konkursu jest wyłonienie w danym roku kalendarzowym najlepszej powieści, która nie była dotychczas nigdzie publikowana drukiem. Konkurs składa się z czterech etapów: naboru tekstów, ich oceny przez Komisję Opiniującą, oceny przez Kapitułę oraz wyłonienia laureatów i wręczenie nagród.

Zgłoszenia do „Literackiego Debiutu Roku” dokonuje autor powieści lub osoba przez niego upoważniona, przesyłając do dnia 15 kwietnia 2015 roku jej wersję elektroniczną (zapisaną w formacie .doc lub .rtf na płycie CD lub DVD) na adres: Wydawnictwo Novae Res, al. Zwycięstwa 96/98, 81-451 Gdynia z dopiskiem: „Literacki Debiut Roku”.  Na płycie CD/DVD oprócz utworu należy umieścić wypełniony formularz zgłoszeniowy, a do zgłoszenia dołączyć własnoręcznie podpisane oświadczenie (szczegóły w regulaminie dostępnym na oficjalnej stronie konkursu www.literackidebiutroku.pl.

Partnerami konkursu są: Gdynia Literacka, Matras Księgarnie, International Paper, Gazeta.pl Magazyn Charaktery, Magazyn Literacki Książki, oraz Radio Zet Chilli. Patronat honorowy sprawuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

04 lut

NADESŁANE: Słowo jest ogień

Miło mi powiadomić przyjaciół Zaułka Wydawniczego Pomyłka, że ukazał się książkowy zapis monodramu Mariana Dworakowskiego Słowo jest ogień… Jego prapremiera miała miejsce w Szczecinie 22 marca 2013 roku w Teatrze Małym.

Czym jest spektakl Teatru Współczesnego w Szczecinie w wykonaniu Mariana Dworakowskiego? To ważne i genialne dzieła polskiego romantyzmu z towarzyszeniem muzyki Leszka Możdżera. Wszystkie teksty łączy wątek biograficzny związany z obecnością polskich romantyków w Paryżu, zapisany we wspomnieniach Norwida. Poeta – całkiem serio brzmiący w Fortepianie Szopena, w Czarnych kwiatach pozwala sobie na dowcip i błyskotliwe złośliwości.

Marian Dworakowski to aktor, reżyser, poeta, tłumacz. Ukończył Wydział Aktorski Państwowej Wyższej Szkoły Filmowej Telewizyjnej i Teatralnej w Łodzi (1976). Występował na scenach polskich oraz m.in. na scenie Volkstheater w Wiedniu, australijskiego The Bell Shakespeare Company, Sydney Theatre Company, State Theatre Company of S.A., Griffin Theatre, Nimrod Theatre, Australian Opera. Zagrał kilkadziesiąt ról teatralnych, filmowych i telewizyjnych, wyreżyserował kilkanaście spektakli (wśród nich Europa w Teatrze Polskim w Bydgoszczy (1990), Hamlet w New Theatre w Sydney (1996)). Wydał zbiory poezji: Na biegunach (1995), Ashes of Thoughts (1995), Szklanka mleka dla olbrzyma (1996), Wiersze i niewiersze (2002). W Teatrze Współczesnym w Szczecinie pracuje od sezonu artystycznego 1997/98.

Spektakl Słowo jest ogień… będzie miał swoją warszawską premierę, organizowaną przez Instytut Teatralny: 5 lutego br. o godz. 19.00. Instytut Teatralny
im. Zbigniewa Raszewskiego, ul. Jazdów 1, 00-467 Warszawa.

REZERWACJA:
bilety@instytut-teatralny.pl
tel. 22 501 70 02

Książeczkę “Słowo jest ogień…” można kupić za jedyne 10 pln (plus porto) na allegro lub na stronie www.zaulekpomylka.pl w zakładce Kiosk

Cezary Sikorski
20 gru

Maciek Abramowski: Wymknąć się konieczności

Remigiusz Grzela, Złodzieje koni. Wydawnictwo Studio EMKA, Warszawa 2014

Złodzieje koni to opowieść o opowiadaniu. Nie ma tu jednej, odgórnej narracji, obiektywnej warstwy spisanego świata, nie ma bezpiecznego dystansu, z którego obserwujemy – wyniośle świadomi – cudze złudzenia. Zamiast powieści prowadzonej z jednej, dominującej pozycji Grzela plecie warkocz meandrujących narracji, krzyżujących się i wirujących wokół wspólnych punktów, skrzących się refleksami cudzych punktów widzenia, jednocześnie uciekających przed spojrzeniem, zapętlających się i rozlewających
we własnych kierunkach, gubiących się w wirach fiksacji i kompulsywnych powtórzeniach i nawrotach. Opowieści trzech pokoleń – opowiadane sobie w ciszy, czasem skrycie spisywane, czasem uporczywie wypowiadane w chwilach kryzysu – tworzą wielowymiarową mozaikę relacji, spojrzeń, rozbieżności i nieporozumień. Read More

20 gru

Marta Brzezińska: Rymowanki z krańca świata metafory

Eda Ostrowska, Ptak w tak-taku [Widowisko poetycko-muzyczne]. SIW Katowice 2013

Sięgając po tomik Edy Ostrowskiej Ptak w tak-taku [Widowisko poetycko-muzyczne], właściwie wiadomo, czego się spodziewać. Będzie się kotłowało z wersu na wers zapamiętalej, do rytmu, do taktu i do bólu. Będzie groteskowo, będzie ironicznie i będzie szczerze: „kiedy byłam / słodką dziewczynką / zabijałam koty / żebyś wiedział o tym / nie dla psoty / lecz z niemoty”. Zmysłowość, wolność ekspresji i niezwykła świadomość języka układają się w pobrzmiewające znajomo konfiguracje. Barokowość poezji Ostrowskiej, dynamicznie utkana, pozaplatana z konceptów i paradoksów jest jej znakiem rozpoznawczym – i niewątpliwie sprawdza się również w tym tomiku jako podstawowy trop interpretacyjny:

porzucał i wracał
w powietrznej trąbie
piękny chłopiec
zepsuty w środku
jak w kołowrotku Read More

20 gru

Hubert Czarnocki, wiersze wybrane

***
Tu gdzie nawet drzewa
mówią patrz w górę,
ten dzień kto zapomni?

Kto dłońmi na szybie
będzie go szybko zapominał?
Jakie deszcze spiszą wspomnienia
na naszych ciałach?
Ktoś je przeczyta?

Tamten chłopiec, który biegł
kiedyś latem po sadzie,
tylko ja o nim pamiętam?
Jaki czas rozstrzelał jego
niebieską koszulę?
W którym roku aresztowali
jego mały drżący cień?

Dzieciaku, szalony chłopcze,
który kradłeś kiedyś jabłka w sadzie,
jeszcze zobaczysz, popamiętasz,
nikt o tobie nie będzie pamiętał. Read More

20 gru

Michał Szablewski: Z psem podróże

Odlać się był. Tak żonie powie. Powie – nie powie, przeżyje, to powie. Ze Żniwnej minął pomnik po lewej, minął pieszo zakaz wjazdu i zaraz za tym harcerskim monumentem, za upamiętnieniem na wojnie poległych, za nieregularnym obeliskiem psa w kagańcu przywiązał. Żal psiaka i serce mu się krajało, ale to przecież na chwilę tylko, Żniwna obok, kochanka obok, kobieta snów niedawno poznana obok i na chwilę tylko, bo rano już przecież był przed pracą, a poza tym, ileż można z ukochanym żony Airedale terierem po cytadeli ganiać. Więc na chwilę ledwie.
Piękna, złota, zła kobieta, ale jaka dobra była to kobieta, jak płakała, gdy wychodził po ledwie dwóch kwadransach, jak łzą zmoczyła pomięty kołnierz, skamlała bardziej niż pies i sam już nie wiedział, czy gorzej ją tam zostawić, czy psa zostawić, czy żonę zostawić. Decyzję na później zostawił, teraz zostać nie mógł, zawiódłby ją, za szóstym razem musiałby się jej tego dnia wyrzec. Nie podołałby mimo siły wieku, posady wysokiej, mentalnej korony na amerykańskiej twarzy, barczystych mięśni, ubrań modnych, nie mógłby już dziś więcej. Co zrobi, jeśli żona go zechce, nie wie, ale żona już go nieczęsto chciała. Read More

20 gru

Prawdziwy poeta nie znosi poezji. Z Charlesem Simiciem, laureatem Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta, rozmawiają Piotr Dobrołęcki i Janusz Drzewucki

Na początek może nieco bezczelne pytanie. Jak się wymawia pana nazwisko?
Po serbsku mówi się Simić, ale w Ameryce czytają Simic, co brzmi fonetycznie Simik. Dlatego po przyjeździe do Ameryki zmieniliśmy je na Simic. I tak już od wielu lat mówią o mnie Simic, co brzmi właśnie Simik. Zaczęło się już w szkole.

W literaturze światowej jest pan znany jako Simic…
Tak jest. Ale moje prawdziwe nazwisko to oczywiście Simić, bardzo popularne nie tylko w Serbii, ale też w Chorwacji, gdzie jest wielu Simiciów. Miałem studentkę z Kalifornii o serbsko brzmiącym nazwisku, którą spytałem, czy jest Serbką, co ona potwierdziła. Sama urodziła się w Stanach, dokąd przyjechali już jej rodzice. Przypomniała sobie o jakimś Simiciu i w końcu powiedziała, że pochodził z Simiciów z Milwaukee, czyli z miasta na północy Stanów. Znała ich, ale nie miała o nich najlepszej opinii. Jeden z nich coś złego zrobił jej ojcu. To taka typowa sytuacja, gdy ktoś szuka powiązania z inną osobą i przychodzi mu do głowy ktoś jemu znany. Read More