Maciej Malicki: Ostatnia (fragment)
Sygnał
– Dostałam sygnał. Pierwszy raz w życiu czegoś takiego doświadczyłam – powiedziała Nina.
Siedzieli w sekretariacie redakcji. Środa, a więc nikogo. Dzień bez redaktorów. Od zawsze. Nina przy swoim biurku, on przy małym stoliku pod ścianą – tradycyjnym miejscu na gazety. Wpadł na dwudziestominutową kawę po comiesięcznej wizycie w oddalonej od redakcji o kilkaset metrów instytucji państwowej. Wpadł, bo lubił Ninę. Znali się kilkadziesiąt lat. Kiedyś mieszkała w Świdrze. I to stanowiło jedyny powód wizyty. Bo miejsca nie lubił. Zalazło. Głęboko. Dotkliwie. W tym wypadku miejsce solidaryzowało się z ludźmi. Nie ze wszystkimi, ale zawsze.
– Opowiedz – poprosił. Read More