Tadeusz Sobolewski: Wyspa (fragment)
Wiatr chodzi po sosnowym lesie. Szumi ciężko i lekko. Bałtyk też szumi po środku wyspy. Głęboko w lesie jest się na pełnym morzu.
Tomas Transtromer (tłum. Zygmunt Łanowski)
2 lipca 1998 roku. Szwecja — Gotlandia. Na ścianie dworca morskiego w Nynashamn mapa z odwróconym obrazem — morze jako ląd. Fragment środkowego Bałtyku obramowany brzegami. W środku — Gotlandia.
Na nabrzeżu stoi młodziutka, ledwo opierzona mewa, czeka, przebiera nóżkami,szary tułów, głowa w kropki. Przed nią zatoka, na niej ruch, kajaki, motorówki, mewy, kaczki. Nasza mewa rozgląda się, czasem przysiada na swoich cieniutkich nóżkach jak na płozach. Obserwujemy ją z Anią. Na drugim brzegu modrej zatoki skały, zielone świerczki na skałach, nieliczne domki. Pejzaż bergmanowskich „Wakacji z Moniką”. Przypomina mi się czekanie w kolejce, z rodzicami, gdzieś na wakacjach, w dzieciństwie. Uczucie, że mi się nie należy, gdzieś tam wcześnie wpojone, do dziś dręczące. Że nie odrobiłem lekcji. Ale to nic, za chwilę „Patricia Olivia” zabierze nas do Visby.
Nieobyty z morzem, dopiero teraz odkrywam, że powierzchnia morska ma na sobie jasne i ciemne smugi, kanały, archipelagi. Widać je w słońcu. Na horyzoncie — sztuczne lądy, widma wybrzeży. Read More