Adriana Szymańska: W imię braterstwa
Jestem człowiekiem w koniu,
który złamał nogę na przeszkodzie.
Borysław Bednarski
To mówi poeta. Tylko poeta
może być sobą i tamtym koniem jednocześnie, sobą
i pobitym psem i turkawką ze złamanym skrzydłem?
Tylko poetę boli otwarta rana w boku ulicznego kundla
i dziura w głowie starego wałacha, który sam się zabija
waląc łbem o ścianę, bo dość ma takiego życia – w gnoju,
w za ciasnej stajni, z krową-niemową u boku? Read More