20 paź

Justyna Sikorska: Żywioł kobiecości w twórczości Brunona Schulza

„To było bardzo dawno temu.” W pewnym prowincjonalnym miasteczku, w narożnej kamienicy mieszkała rodzina, która poprzez własne trwanie stworzyła osobiste dzieje. Dom był ludny i żywy, pachniał cynamonem, pęczniał polifonią słów, hałasów i snów. A w nim dorastał ktoś nieustannie zdumiony światem, pozostający w stanie niekończącej się epifanii. „Potem przyszła matka i wczesna ta, jasna idylla skończyła się.” Supły pojedynczych losów wykroczyły poza hermetyczną prywatność i dołączyły do uniwersalnego Losu Świata. Nie zmienił się jednak sztukmistrz. Przetrwał artefakt. Read More

20 paź

Małgorzata Mostek: Śnieg, ścierwo i inne znaki intymne

(na marginesach Kampanii zimowej Tomasza Różyckiego)

Zima w militarnym opakowaniu to oczywiście historia nienowa. Jak zaświadcza Michał Głowiński, chwyt ten stał się szczególnie popularny w pod koniec lat 70.:

Ukształtował się ostatnio w prasie swoisty język, którym się pisze o surowej tegorocznej zimie. Ta militarna metaforyka stała się jedynym niemal używanym cliché. Zima nie nadchodzi, nie panuje, właśnie – atakuje, jak wróg. Atakuje gwałtownie i niespodziewanie. (…) Wyraża się w tym coś więcej niż charakterystyczne dla nowomowy umiłowanie metafor z dziedziny wojskowości, jest to element techniki perswazyjnej, która zmierza do udowodnienia, że mróz i śnieg są czymś, czego przewidzieć nie można, a więc nie można się przygotować do ich uderzenia. Metaforyka tego typu służy usprawiedliwieniu bezradności. Read More

20 paź

Bogdan Nowicki: Medicina mystica w “Sanatorium pod klepsydrą” Brunona Schulza”

Pamiętam jak ojciec często leżał na starym poddaszu zasłanym ziołami, pośród dużych, grubych, oplecionych wikliną balonów kwasu siarkowego, obwieszonych gęstą, szarą pajęczyną, w brzęczeniu połyskliwych bąków, gdzie na długich, wyschniętych krokwiach smażyły się pogięte, piernikowo brunatne dachówki, a z niego biły siódme poty. Gdzie zawsze tak cudownie pachniał zeschły rumianek, rabarbar, koper, piżm i kora chinowa, a on w tym magicznym zaduchu wciąż kombinował i kombinował. Read More

20 paź

Piotr Kitrasiewicz: Na podbój świata

Tradycje polskiej fantastyki naukowej sięgają początków dwudziestego wieku. W 1903 roku ukazała się powieść Jerzego Żuławskiego „Na srebrnym globie”, pierwsza część tzw. trylogii księżycowej, będąca swoistą perłą europejskiej science-fiction. Jej kolejne części to „Stara Ziemia” i „Zwycięzca”. Powieści i zbiory opowiadań utrzymane w konwencji SF pisali potem m.in. Władysław Umiński („Na drugą planetę”), Antoni Lange („W czwartym wymiarze”), Jan Lemański („Ofiara królewny”), Antoni Słonimski („Torpeda czasu”), a nawet Stanisław Ignacy Witkiewicz („Pożegnanie jesieni”) oraz Roman Dmowski („Dziedzictwo”). Jednak dopiero za sprawą Stanisława Lema polska fantastyka ruszyła na podbój świata. Po Lemie, Janusz A. Zajdel, Czesław Chruszczewski, Adam Wiśniewski – Snerg i inni stworzyli własne, oryginalne światy literackie, wnosząc do tego gatunku interesujące rozwiązania i propozycje, zarówno artystyczne, jak i filozoficzno-egzystencjalne. Read More

15 lip

Małgorzata Mostek: Uliczna fotografia portretowa (kilka hipotez)

Zdjęcie jest śladem. Ale śladem czego? Tego, co chciano sfotografować, czy może tego, co sfotografowano bez premedytacji, zamiaru i pragnienia? (…) Ale dlaczego nie również śladem podmiotu fotografującego lub czynności fotografowania, działania fotograficznego lub metafotogaficznego? Śladem punktu widzenia lub kadrowania? (…) Ale dlaczego nie śladem przeszłości? Ale której przeszłości? (…) Śladem tego wszystkiego jednocześnie? Być może. Ale jak?
François Soulages

1. Poszlaki

Klisza: ich dwoje lub troje, słońce. Wiosna, wczesne lato lub rozpoczynająca się dopiero jesień. Płaszcze jasne, lekkie, do połowy łydki, kapelusze, parasolki. Idą, chyba rozmawiają, choć trudno to stwierdzić, bo w momencie naciśnięcia spustu migawki zamierają ze spojrzeniami skierowanymi – jednak – w stronę obiektywu. Tyle pozostaje ze stereotypów, obrazów przypadkowych, skojarzonych i zapamiętanych, które składają się na wizerunek tajemniczych postaci o rozmazanych twarzach. Read More

15 lip

Adrian Sinkowski: Za pięć dwunasta. Prasa kulturalna w obliczu kryzysu

Liczba czasopism kulturalnych maleje od lat. Po ogłoszeniu listy tytułów, które otrzymają w tym roku pomoc z budżetu państwa, pojawiły się głosy, że pisma spoza listy zostały przez Ministerstwo skazane na śmierć. Skąd wziął się kryzys? Czy naprawdę jesteśmy świadkami agonii prasy kulturalnej?

Wyznaczanie trendów

Niezupełnie dawno, w drugi weekend października ubiegłego roku, w gronie siedmiu redaktorów wziąłem udział w ciekawej dyskusji. Spotkanie, wyjaśnię na wstępie – jedna z wielu propozycji zawieszonego festiwalu „Pora prozy”, nad którym czuwał od pięciu lat Instytut Książki – kierowało uwagę na pojemny, wydawałoby się, i aktualny bez względu na czas i miejsce temat: rola czasopism kulturalnych w wyznaczaniu trendów w polskiej prozie. Dyskusja toczyła się swoim rytmem, więcej czasu zajęło nam drążenie w przeszłości, niż próba wychylenia się naprzód, rozpoznanie na przyszłe lata. Uczestnicy panelu, to żaden minus, skupiali się raczej wokół własnego pisma, własnej wyspy, odsuwając od siebie odpowiedzialność za stosunkowo niewielką rolę pism w wyznaczaniu trendów. Wrócił, można powiedzieć, nieśmiertelny temat Henryka Berezy jako tego, który uśmiercił polską prozę. Read More

15 lip

Dariusz Dziurzyński: Solistki i ich chórki. Wokół „Solistek. Antologii poezji kobiet”

Wyodrębnione nie tak dawno „nowe dwudziestolecie” stało się okazją do prasowych i akademickich dyskusji na temat dokonań literatury współczesnej. Najwięcej uwagi poświęcano w nich prozie fikcjonalnej, tradycyjnie uważanej za rodzaj predestynowany do wyrażenia nowoczesnych treści, podkreślano ekspansję nowych typów piśmiennictwa (eseistyki, literatury faktu, dokumentu osobistego), podsumowywano kwestię obiegów literackich, analizowano fenomen krajowej literatury popularnej. Na tym tle poezja (a tym bardziej dramat) nie zajmowała szczególnego miejsca. Read More