Leszek Szaruga: Życiorys
po kryjomu poprawiasz błędy
w życiorysie piszesz jak
miało być zamiast jak
było skreślasz co
niepotrzebne dopisujesz
co trzeba nie jesteś
gotów by napisać własny
nekrolog
po kryjomu poprawiasz błędy
w życiorysie piszesz jak
miało być zamiast jak
było skreślasz co
niepotrzebne dopisujesz
co trzeba nie jesteś
gotów by napisać własny
nekrolog
zwykli zjadacze
halucynogennych grzybków
atomowych połykacze sztucznych
ogni wydychający
iskry supernowych w zmrożony
pejzaż planety pasażerowie
podwodnych łodzi
kosmicznych wszyscy
jesteśmy dziećmi
smoków
zaprawdę nic nie uratuje cię
przed śmiercią która dziś
może być „najpiękniejszą pręgą”
i jutro może być „najpiękniejszą
tęczą” jaka wszakże nie wytrzymuje
porównania z twoim zaokrąglonym
brzuszkiem krzyk i zaprawdę nic
nie uratuje cię przed śmiercią Read More
Naprawdę pan uważa, że torby są nietrwałe?
Wszystko jest nietrwałe, torby też. Ja, pan… Przerażająco nietrwałe. A pisząc ten wiersz, na pewno nie myślałem o torbach foliowych, które faktycznie długo się rozkładają.
W jakich okolicznościach powstały „Torby”?
Kwadrans przed szóstą przechodziłem obok Rynku Jeżyckiego w Poznaniu, jak każdego dnia zresztą, bo wcześnie wstaję i wcześnie zaczynam pracę, i nagle uderzył mnie widok ociekających wodą toreb, spiętrzonych na rachitycznym wózku handlarza, który z wysiłkiem go ciągnął. To były różne torby – papierowe, parciane, z materiału, foliowe, a nawet nesesery i torby podróżne. I każda z nich była czymś wypchana. Wyglądało to dość odrażająco. A potem nagle przypomniało mi się Heideggerowskie pojęcie poręczności. I uderzyła mnie cisza, w jakiej rzeczy, wtedy akurat myślałem o tych nieszczęsnych torbach, służą człowiekowi zanim skończą na wysypisku. A stąd był tylko krok do ciszy, w której my załatwiamy swoje sprawy zanim nie kopniemy w kalendarz. Kosmiczna cisza… Read More
Grudniowa atmosfera, w której dominują wątki historyczne, od dawna zadomowiła się w Polsce. Teraz przyłączył się do niej „Wroniec”. Obserwując proces wchłaniania tego nowego zjawiska, widać było, iż brakowało jakiegoś nowego elementu w naszej współczesnej kulturze. Trafił pan w dziesiątkę. Widać jak przestrzeń społeczna i medialna naturalnie wchłonęła ten temat. Nowe zjawisko pod naszą szerokością geograficzną rzadko przyjmuje się tak dobrze, a tutaj od razu „Wroniec” (wydany w połowie grudnia) wskoczył na listę najlepiej sprzedających się książek minionego roku według „Rzeczpospolitej”. Liczne komentarze, recenzje, artykuły być może pomagają książce wypiąć bardziej pierś, lecz czyż nie jest to znak, że ona zaczyna żyć własnym życiem? Prowokuje do myślenia i reakcji, tym samym pokazuje, że była nam bardzo potrzebna. Naturalne wejście w krwiobieg społeczeństwa obiektu wykreowanego przez pisarza chyba musi napawać dumą? Przecież omawiając wytwory współczesnej kultury polskiej nie sposób teraz przejść obojętnie obok tego, co się określa „wrońskim zjawiskiem”.
Założyłem sobie, że będzie to w znacznie większym stopniu „dzieło otwarte”, to znaczy zapraszające do gry kulturowej – począwszy już od dopełniających tekst ilustracji Kuby Jabłońskiego. Potem pojawiły się piosenki Kazika, akcja Narodowego Centrum Kultury, spot filmowy, gra planszowa, teraz szykują się przedstawienia teatralne, myślimy o filmie pełnometrażowym – czyli, widać, tekst spełnił przynajmniej to zadanie „zarażenia zbiorowej wyobraźni”. Read More
zdziwiłem się kiedy poeta
powiedział „umierają przeze mnie
wiersze” to był bardzo dobry
autor dlatego nie mogłem nie zaprzeczyć
zaprotestowałem gwałtownie gdy poeta
powiedział „umierają przeze mnie
świerszcze” to był bardzo dobry człowiek
co nigdy nie skrzywdził robaczka Read More
wybacz że dopiero w dniu dzisiejszym
zasiadam do listu (Konopnicki Mario,
Przelonskowski Werner, Pshyrembel
Hannelore, a ponadto Skurcz Siegfried,
Pschigoda Gerhard, Przybilski Hildegard
i Kurt Poprawa) na pewno się gniewasz
proszę więc żebyś się nie boczył na równie
wyruchanego Dycia tylko kiedy indziej Read More