Jarosław Markiewicz: *** (Dwa razy na dobę)
Dwa razy na dobę
ciało dnia obcuje
z ciałem nocy,
wieczorem wydaje się,
że dzień jest mężczyzną,
rano znowu zdaje się,
że jest kobietą. Read More
Dwa razy na dobę
ciało dnia obcuje
z ciałem nocy,
wieczorem wydaje się,
że dzień jest mężczyzną,
rano znowu zdaje się,
że jest kobietą. Read More
Jesteś taki jak ja,
kiedy byłem taki jak ty –
niebotyczne bzdury
opowiadają dorośli
dzieciom.
Nie wiadomo kiedy zaczynam być,
dla innych jestem od urodzenia,
a skoro tak podobno jest,
to godzę się na to, nie mam innego wyjścia,
a wtedy kiedy jestem, chociaż mnie jeszcze nie ma,
inni jak dobre lub złe wróżki
zaklinają mnie w kołysce,
przenoszą z jednej do drugiej bajki
nie pytając o zdanie,
bo jednak pewnie mnie jeszcze nie ma,
nie wiadomo też czy są pytania,
może też nie ma pytań,
pozostał tylko nawyk
pochylania się nad kołyską,
lulajże Jezuniu, lulaj.
Woda na ulicach jak sen cieknący z uszu,
buty z opon,
samochody z narzekań na chodzenie piechotą,
kobiety z odzysku, po rekonstrukcjach,
świeżo malowane –
a mówią, że na początku było światło, tylko światło
i nie wiadomo kto rzucił cień. Read More
W „Traktacie o łuskaniu fasoli” wykłada pan: a to o zbożach, a to o drzewach, o tytułowym łuskaniu fasoli czy o rodzajach miodu – spadziowym, gryczanym, wrzosowym… Do czego przyda się ta wiedza młodym czytelnikom, którzy – jak do tej pory – najlepiej nauczyli się rozróżniać dzwonki polifoniczne w aparatach komórkowych?
Jeżeli ktoś siedzi przed komputerem zapatrzony w internet, to na czymś siedzi, prawda? A siedzi na ogół na krzesełku. W swoim nowoczesnym życiu ma do czynienia z krzesłem, ze stołem, z sufitem, ze ścianą. Otóż ja się obawiam, żeby młody człowiek nie zapomniał o tym wszystkim. Świat wokół nas się zmienia, owszem, ale podstawowe, fundamentalne atrybuty naszej egzystencji się nie zmieniają. Zmieniła się architektura naszych domów, inne jest wyposażenie mieszkań, ale istota domu pozostała ta sama, czego nie zauważają fanatycy rozwoju cywilizacyjnego. Oczywiście, swojej książki nie poświęciłem tym najbardziej przyziemnym, prozaicznym elementom naszego życia samym w sobie, bo mają one dla mnie inne znaczenie: biorą udział w zdarzeniach jakie przytrafiają się ludziom, w tragediach i namiętnościach, jakie przeżywają, także takich, jakie stały się udziałem bohatera „Traktatu o łuskaniu fasoli”. Read More