15 lis

Numer 3/2015

Wyspa_3_2015_okladkaSpis treści:

DWUGŁOSY

  • Julian Przyboś (w 45. rocznicę śmierci): Napis II  /  Chwila  / Cicho, nisko  / Do ciebie o mnie  / Pojutrze  / Słońce ze wzgórz Gwoźnicy
  • Adriana Szymańska: Gleba
  • Zbigniew Bieńkowski: Przybosia miejsce na ziemi (fragment)
  • Gerard Studziński: Jedzenie ciastek. O pewnym wierszu Eugeniusza Tkaczyszyna-Dyckiego
  • Eugeniusz Tkaczyszyn-Dycki:  I. Spalenie Wólki Krowickiej przez UPA w kwietniu 1944 roku / II. W teatrze  / III. Otulina

Read More

01 paź

Wojciech Kaliszewski: Wersy na zawsze (recenzja)

Piotr Matywiecki, Którędy na zawsze, Wydawnictwo Literackie 2015

Piotr Matywiecki jest poetą bez reszty wiernym słowom. I natychmiast muszę się wytłumaczyć z tego, co napisałem. Bo nie tyle o rzecz oczywistą mi idzie, ale o poetycko przetapianą dosłowność tego, co wyrażalne w „słowność” niewyrażalnego. Piotr Matywiecki jest jedynym chyba znanym mi dzisiaj poetą, który nie stracił zaufania do poezji i który wiersz rozumie jako stan niezwykłego skupienia znaczeń. Jest poetą, który daje się wierszowi prowadzić. Jego wiersze stają się z tomu na tom coraz bardziej krystaliczne, nie rozlewają się w potoki szeroko płynących fraz, ale zmierzają jakby w kierunku odwrotnym – do źródła, spływają w głąb, do podłoża znaczeń. Matywiecki jest poetą, któremu udaje się zapanować nad poetyką, biorąc z niej tyle, ile potrzeba, aby zakreślić to, co najważniejsze: Read More

20 wrz

Numer 2/2015

okladka_Wyspa_2_2015WSPOMNIENIE
Tomasz Zbigniew Zapert:  Zawód reporter. Stefan Kąkolewski

DWUGŁOSY

  • Tłumacząc, muszę przebywać tam, gdzie czuję się zraniony – z Leszkiem Szarugą rozmawia Adrian Sinkowski
  • Leszek Szaruga:  Odkrytki prywatne i publiczne
  • Izabella Cywińska: Ameryka
  • Krzysztof Lisowski: Niektóre miejsca na ziemi (przewodnik wojażera)

Read More

12 wrz

Zapraszamy do nadsyłania tekstów

Drodzy Autorzy

zapraszamy serdecznie do nadsyłania esejów, recenzji książek opublikowanych w latach 2014-2015 oraz tłumaczeń prozy i poezji. Teksty prozatorskie oraz poetyckie mają niewielkie szanse na publikację do końca roku – mamy już prawie komplety we wszystkich numerach.

Redakcja

15 lip

Ogrodnicy z krwią na rękach. Z Martinem Pollackiem rozmawia Bartosz Marzec

Krajobrazy, o których mówisz w najnowszej książce, są często idylliczne. To sielska łąka, malownicze skały, las porastający łagodne wzniesienie. A jednak wszystkie skrywają straszliwą tajemnicę – były świadkami egzekucji i stały się miejscem ukrycia ciał ofiar. Czy fakt, że po dziesięcioleciach takie krajobrazy wciąż istnieją, dowodzi, że mordercy zatriumfowali?
W pewnym sensie tak. Przecież sprawcom zależało na tym, by ich ofiary na zawsze pozostały anonimowe! Chodziło nie tylko o fizyczną eliminację ludzi, o ich zagładę, ale również o wymazanie ich ze zbiorowej pamięci. Miało być tak, jak gdyby nigdy nie istnieli. Wkrótce po zakończeniu II wojny światowej stało się tak w Słowenii. Szacuje się, że do dziś na odkrycie czeka tam ponad 600 masowych grobów, w których spoczywają zamordowani przez komunistycznych partyzantów Josefa Broz Tity. Ofiarami zbiorowych egzekucji byli członkowie nacjonalistycznej formacji zbrojnej Słoweńska Domobrana i żołnierze sprzymierzonego z Hitlerem Niepodległego Państwa Chorwackiego. Na jedno z takich miejsc natrafiono w lipcu 2008 roku w nieczynnej od dawna sztolni, która stanowi część znajdującej się w pobliżu Lašku kopalni Huda Jama, co znaczy tyle co Zła Kopalnia. W środku – za zaporami z cegieł i żelbetu – znajdowały się zwłoki 427 mężczyzn w wieku od 16 do 60 lat. Ciała były zmumifikowane – z dobrze zachowanymi włosami i paznokciami. Łatwo dało się stwierdzić przyczynę śmierci – większość została zastrzelona, innych zatłuczono łopatami. Wiele wskazuje, że niektórych pogrzebano żywcem – przy ostatniej zaporze znaleziono szkielet mężczyzny z łomem. Read More

15 lip

Natalia Wojciechowska: Facelit

„Nowe wiersze sławnych poetów” – na tej stronie na Facebooku co jakiś czas pojawiają się świeże wiersze prosto spod pióra Wisławy Szymborskiej, Bolesława Leśmiana czy Mikołaja Sępa Szarzyńskiego. Wiersze dotyczą spraw codziennych, bliskich każdemu z 20 tysięcy czytelników strony: skrzynki mailowej, drugiej linii metra, spędzania godzin na przewijaniu newsfeedu.
Łukasz Najder, redaktor Wydawnictwa Czarne codziennie dla ponad czterech tysięcy czytających jego profil osób zamieszcza dialogi spod sklepów i z tramwajów środkowej Polski. Pisze też o niebezpieczeństwach małżeństwa i co jakiś czas podejmuje refleksję na tematy zupełnie niezwiązane z tym, w jakiej fazie kapitalizmu obecnie żyjemy. Wszystko okrasza cytatami z aktualnych lektur. Read More

15 lip

Karol Maliszewski: Słowo, które kiedyś było ciałem

Jacek Podsiadło, Przez sen. Ośrodek „Brama Grodzka – Teatr NN”, Lublin 2014

Nie wiem, z jakich przyczyn lepiej czytało mi się Przez sen niż Pod światło. Zresztą szybko okazało się, że te dwa tomiki więcej łączy niż dzieli. W zasadzie wiersze z nich można by pomieszać i wydać w jednej grubej książce. Łączy je ta sama powracająca energia języka, kolejna faza twórczości kiedyś najpłodniejszego poety pokolenia „bruLionu”, który po okresie wypalenia zdaje się wracać do formy, do wiary w formę poetycką jako wiarygodną i autentyczną. Ciekawa jest ta dojrzałość Jacka Podsiadły. Ciekawa, bo niejednoznaczna czy przewidywalna. Niegdysiejszy entuzjazm wyparował. Mam na myśli entuzjazm związany ze stwarzaniem słownych bytów, konkretnych, namacalnych, przekonanych o swej istotności i użyteczności. Słowa miały zmieniać świat, wpływać na ludzi. Poezja o tyle jest zrozumiała (ma sens), o ile rzeczywiście oddziałuje. Twórczy rozmach Jacka Podsiadły przygasał wraz z wyczuwanym w przestrzeni społecznej rosnącym brakiem zainteresowania dla poezji. Istotności zaczęto szukać gdzie indziej. A taki poeta jak on potrzebuje głębokiego, mocnego oddźwięku, rzeczywistej więzi z tymi, do których mówi. Przy tych emocjach i zamiarach mamrotanie do ściany jest nie na miejscu. Read More