Anna Rozwadowska-Zając: Miałam tylko szesnaście lat
Ten dzień zapowiadał się przepięknie. Słońce świeciło od rana, dając złudne poczucie wolności. Nic nie zapowiadało zbliżających się wydarzeń, które w dużej mierze wpłynęły na życie kilku osób. To był 141. dzień po wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce. Trzeci maja 1982 roku. Poniedziałek.
Wieczorne nabożeństwo w kościele Mariackim w Gdańsku miało zacząć się o osiemnastej. Wszyscy wiedzieli, że nie będzie to zwykła msza. Gdańska inteligencja, robotnicy, studenci i uczniowie chcieli zgromadzić się w jednym miejscu, aby wspólnie modlić się za ojczyznę w tych trudnych czasach. Wiedzieliśmy, że będzie to manifest przeciwko W.R.O.N. – Wojskowej Radzie Ocalenia Narodowego, która objęła ster władzy trzynastego grudnia poprzedniego roku, oraz przeciwko wszelkim jej poczynaniom. Read More