Tomasz Strączek: Tragarz śmierci. Autentyczna rozmowa nocą
Wakacje od swego najwcześniejszego dzieciństwa spędzałem zawsze na Kaszubach, gdzie za wąskim pasem lasu, widocznym ze wsi na horyzoncie, rozciągało się morze. Ludzie wsi w tamtym czasie przerażali mnie swym stosunkiem do śmierci, zupełnie innym niż ten, z którym miałem do czynienia w Warszawie. W Warszawie śmierć była właściwie nieobecna w moim życiu, natomiast na kaszubskiej wsi po prostu się o niej mówiło. Chłopcy, z którymi godzinami bawiłem się na szerokiej, piaszczystej drodze wiodącej do sklepu, wiedzieli, że czuwa się przy zmarłym podczas „pustej nocy” i że schodzą się wtedy wszyscy ludzie ze wsi, nawet ci, którzy są ze sobą skłóceni. Read More